Liczba postów: 9
Liczba wątków: 0
Dołączył: 07-02-2010
Reputacja:
0
Suns powalcza są w gazie , ale teraz obie druzyny maja dluga przerwe i wszystko moze sie zmienić.
Napewno wrażenie robi ławka Suns , kazdy cos dorzuci od siebie w tym zespole , jest świetna komunikacja i atmosfera.
Nash, mentor dla każdego , walczy na całego i nigdy sie nie poddaje, pozatym nie schodzi poniżej pewnego poziomu w tych PO.
J-Rich robi furorę ostatnio , zdobywa dużo punktów z dystansu , jest taką odskocznia od zbliżającego sie rywala.
W Lakers mogą cierpieć z braku Bynuma w składzie , moze sie wyleczy , ale jak nie to juz sa slabsi pod koszem, a Andrew robi różnice. Sa jeszcze Gasol i Odom , ten pierwszy rozegrał świetną ostatnią serię z Utah jest w formie, i od niego duzo w tym pojedynku bedzie zależeć , ten drugi tez niegra żle potrafi zawsze wspomóc zespól tymi 10pkt.
Bryant tez bedzie chciał sie pokazać co różnie mu wychodzi , jak trafi z formą i będzie podejmował znów odpowiednie decyzje to moze być tak jak z Utah.
Mimo wszystko licze choć na 2 zwycięstwa Suns, i Lakers wygrywają w 6.
Liczba postów: 907
Liczba wątków: 19
Dołączył: 01-09-2009
Reputacja:
14
Phil znowu próbuje podgrzać atmosferę i trochę wywrzeć presje na sędziach: "Tak, ponieważ nie pozwalam moim graczom na treningach nosić piłki w koźle, tak jak on to robi... Nie możesz tak po prostu wziąć piłki i zacząć z nią biec." Odpowiedział tym zdaniem na pytanie czy trudno skoncentrować obronę na Nasha.
Przecież i tak wiemy że w nba czegoś takiego się praktycznie nie gwiżdżę
![[Obrazek: aringsud9.jpg]](http://img185.imageshack.us/img185/9075/aringsud9.jpg)
"Niebo jest boiskiem..."
Liczba postów: 1,544
Liczba wątków: 64
Dołączył: 13-09-2009
Reputacja:
20
Trzymam kciuki za Suns ale za zwycięzce przewiduje Lakers.
Nie okłamujmy się panowie fani LAL mają nie zbite argumenty przeważające za ich teamem a nam pozostaje tylko wiara w drużynę i przełom w każdym z tych zawodników , ławka wg mnie nic nie znaczy a już na pewno nie w tak dużym stopniu żeby przechylić szalę zwycięstwa na korzyść Suns , Odom, Farmar, Powell, Brown oni też dają boosta Lakersom a sam ich team wielu "przyzwoitych" ławkowiczów nie potrzebuje bo jak by to powiedzieć "Lakers dość mało się męczą;]" i taki Lamar, Farmar i Shannon to wystarczająco dużo aby spokojnie i łatwo zarządzać rotacją w meczu 
Również marnym argumentem jest to że Suns są teraz na gazie itp itd. , Lakers to nie drużyna która pozwoli na porażkę przez run jakiejś drużyny ;/ zresztą to samo mogą powiedzieć Lakersi bo oni też są na runie 
Również po tych argumentach odnośnie gry JRicha i siły Kobego , przestaje wierzyć w jaki kolwiek x factor po jego stronie:/
Stat będzie miał ciężko z Gasolem i Bynumem a jedyna nadzieja w Nashu , jeżeli dobrze zarządzi piłką to może znacznie ułatwić grę Jasonowi i Amare z takimi ciężkimi matchupami + jego offense.
Wiara czyni cuda więc GO SUNS ale rozum mówi swoje i 4:1 , 4:2 dla Lakers
#23 powiem Ci, że Amare może napsuć krwi Gasolowi zwłaszcza 1na1. Gasol ma na pewno lepszy defens i trochę wyższe b-ball IQ. J-Rich jak będzie miał mecze jak do tej pory w PO będzie ważnym X-Factor, ale jak zacznie ceglić to Słońca wpadną w tarapaty. Nie wiadomo jak do końca będzie z Bynumem oby się pojawił, aby nawet go z ławki dawać.
Liczba postów: 907
Liczba wątków: 19
Dołączył: 01-09-2009
Reputacja:
14
[my-youtube width=425 height=344]http://www.youtube.com/watch?v=r8ROM0HGO5g&feature=player_embedded[/my-youtube]
![[Obrazek: aringsud9.jpg]](http://img185.imageshack.us/img185/9075/aringsud9.jpg)
"Niebo jest boiskiem..."
Liczba postów: 1,093
Liczba wątków: 29
Dołączył: 10-10-2009
Reputacja:
13
Stawiam na 4-2 dla Lakers, chociaż chętnie widziałbym w Finale Phoenix Suns  Dla Nasha i Hilla byłoby to piękne ukoronowanie kariery... niestety na drodze stoją im L.A. Lakers. Drużyna mistrzowska, która posiada cenne doświadczenie i wie jak wykorzystać słabe punkty Suns, których niestety nie brakuje... Bynuma szkoda, ale pewno Odom go dobrze zastąpi...
“Talent wins games, but teamwork and intelligence wins championships.” Michael Jordan
Liczba postów: 253
Liczba wątków: 15
Dołączył: 06-12-2009
Reputacja:
1
Czytałem na sportowychfaktach ,że Bynum zagra mimo kontuzji.
Lakers pojechali Suns w G1. Najbardziej zaskoczył Odom, zbierał punktował zwłaszcza w 1 połowie potem coś przycichł jednak jestem zadowolony z jego gry, 19pkt i 19zb zdobył. Oczywiście swoje Bryant dołożył swoje, nadal nieźle rzuca i to mi się podoba. Dalej swoje wniósł Gasol i Artest. Ron robił dobrą robotę broniąc J-Richa.
Suns to masakrę zagrali, ale co to miało nie być ;]. Nash słabo, ale oko może sprawiać mu problem więc rozumiem, a reszta? Stat fajne cyfry, tam bloka sprzedał po za tym żadna rewelacja, słaba obrona. Frye miał tak wyciągać na obwód, a J-Rich niszczyć rzutami, tylko tego nie było. Dudley, Hill też nic rewelacyjnego nie pokazali. Oprócz 1q to Lakers cały czas byli na prowadzeniu, ten cały run n gun to fajny, ale jak pisałem w RS. W PO potrzeba jeszcze solidnej obrony..
Czekamy na G2
Liczba postów: 907
Liczba wątków: 19
Dołączył: 01-09-2009
Reputacja:
14
Nom każdy zawodnik dołożył swoje, Ron tak musi dorzucać w każdym meczu te ok15 pkt. Lamar dzisiaj niszczył i dzięki temu Andrzej mógł sobie pobiegać te 19min. Każdy zawodnik z ławki coś wniósł do gry i to cieszy. Co do Frye i wyciągania na obwód to rzucał, rzucał, i ceglił razy 3 a z tym wyciąganiem to mu nie wyszło bo gdy tylko on się tam znajdował to z miejsca Gasol za nim nie leciał tylko podbiegał Fisher. Co do JRicha to rzucił parę ładnych pkt wszystko dzięki szybkości i że udało mu się jakoś zostawić Rona na tyle że mógł dostać gałę i rzucić (nie licząc tych później otwartych pozycji gdy było po meczu). Steve całą 4q przesiedział bo wiedział że nic nie zmieni, i te jego rzuty w 1 obręcz niespotykane 
Dobra dawać mi tu Game 2
![[Obrazek: aringsud9.jpg]](http://img185.imageshack.us/img185/9075/aringsud9.jpg)
"Niebo jest boiskiem..."
J-Rich coś tam rzucił, ale to nic w porównaniu co prezentował w serii z PTB czy Spurs. Szkoda, że Vujacic nic nie pokazał, ale jeszcze może się doczekamy. Nie musiał Gasol biegać wystarczyło, że ktoś inny przycisnął Frye'a, a ten nic nie trafiał. Co do G2 nie wiem czy będę oglądał Live, ale mimo tego wierzę, że damy radę wygrać 2 raz w Staples.
|