Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
ECR1: Magic(2) vs Bobcats(7)
#1
Orlando Magic (2) 59-23
[Obrazek: orlandomagic.png]

Vs.

Charlotte Bobcats (7) 44-38
[Obrazek: charlottebobcats.png]

Spotkania w sezonie zasadniczym: 3:1
(14.03) CHARLOTTE @ ORLANDO 96:89
(23.01) ORLANDO @ CHARLOTTE 106:95
(16.11) CHARLOTTE @ ORLANDO 91:97
10.11) ORLANDO @ CHARLOTTE 93:81

Jedyne zwycięstwo Bobcats miało miejsce w ostatnim meczu pomiędzy tymi drużynami, ale trzeba uwzględnić, iż dla Magii był ,to mecz b2b, a drużyna z Charlotte ze swoją fizyczną grą jest bardzo niewygodnym rywalem w takich meczach. Najlepszymi graczami byli Stephen Jackson(28 pkt, 6 zb, 6 ast) w ekipie Bobków, oraz DH12( 27 punktów-12/14 FG, 16 zbiórek,2 bloki).
W pozostałych 3 meczach wygrała już ekipa Magic. W pierwszym meczu sezonu wygrali oni w Charlotte 12 punktami. Ekipa z Orlando grała bardzo zbilansowany atak- żaden zawodnik nie zdobył ponad 15 punktów( dh12- 15 pkt, 10 zb, 6 asyst, VC 15, Brandon Bass 14). Podobnie sytuacja wyglądała po stronie Bobcats, gdzie wyróżnili się zwłaszcza Raymond Felton( 18 punktów) oraz Boris Diaw( 14 punktów,6 zb, 8 ast, 2 stl). Po stronie magic brakowało Ryśka Lewisa, a w Bobcats nie było jeszcze Steph-Jaxa.
Kolejny mecz w Orlando 6 dni później to 6 punktowe zwycięstwo Magii.31 pkt dla ekipy Bobcats zdobył oddany później do Chicago Ronald Murray, a 21 dodał Boris Diaw. Ekipa z Orlando ponownie prezentowała bardzo zbilansowany atak(7 zawodników z plus 10 punktami). Bobcats zbliżali się w końcówce, ale na 53 sekundy VC trafił bardzo ważną trójkę, która zatrzymała team z Charlotte.
3 mecz w sezonie pomiędzy ekipami, Magia wygrała w Charlotte po dogrywce 106:95. Do dogrywki na sekundę przed końcem doprowadził Captain Jack trafiając layupa. W dogrywce było już 14-3 dla Orlando, a przyczynili się do tego Jameer Nelson oraz Rashard Lewis, którzy zdobyli odpowiednio 6 i 5 pkt w OT. Wyróżnili się : VC i Jameer Nelson( 21 pkt) oraz dH12- 10 pkt, 20 zb, 7 bloków po stronie Magii oraz Dj Augustin 21 pkt po stronie Bobcats

Terminarz serii:
18.04 (nie.) Orlando, godz. 23:30
21.04 (śro.) Orlando, godz. 01:00
24.04 (sob.) Charlotte, godz. 20:00
26.04 (pon.) Charlotte
28.04 (śro.) * Orlando
30.04 (pią.) * Charlotte
02.05 (nie.) * Orlando
* w razie konieczności

Zagadnienia:
- ograniczenie DH12- teoretycznie Bobcats mają aż 4 obrońców, którzy mogą bronić przeciwko niemu(Tyson Chandler, Nazr Mohammed, Theo Ratliff, DeSagana Diop), ale w zasadzie zadziałało to tylko w jednym meczu- w pozostałych Dwight miał albo 27/16, albo 15,10, 6 ast, albo 10 pkt/20 zb/ 7 blk- ograniczenie go będzie bardzo ważne dla teamu z Charlotte
- defensywa- to będzie bardzo defensywna seria- wg statystyk takich jak średnia traconych punktów( Bobcats 1 miejsce w lidze, Magic 4) oraz efektywności defensywnej, czyli średniej traconych punktów na 100 pozycji w ataku( Magic 3 miejsce, Bobcats 1- mamy do czynienia z najlepszymi defensywami ligi
-ofensywa- Orlando dysponuje lepszym atakiem( 102, 8 ppg vs, oraz 111,4 efektywności ofensywnej( 4 miejsce w lidze) w porównaniu do 95,3 ppg zdobywanych przez ekipę Charlotte (28 miejsce), oraz 104,4 efektywności ofensywnej( 24 miejsce). Plusem Orlando w tym miejscu jest duża liczba graczy potrafiących wnieść coś pozytywnego do ataku, oraz większa liczba graczy potrafiących wykreować sobie pozycję do rzutu, plus lepszy sparing teamu z Orlando- te przewagi będą moim zdaniem w stanie zniwelować niezbyt wygodne match-upy dla teamu Magic
-trenerzy- tutaj mały plus dla ekipy Bobków, gdyż Larry Brown to uznana marka, a Stanowi zdarza się czasem spanikować, i podjąć dziwne decyzje( jak brak faulu w game 4 Finałów)
Moim zdaniem: 4-1, 4-2 dla Magic( głos na 4-1)
Zapraszam do głosowania i uzasadniania typów Wink
Basketball is more than sport. NBA is more than Basketball. Purple&Gold!!
#2
Dużo może zależeć od dyspozycji na linii rzutów wolnych Howarda, a dlaczego?ponieważ bobcats mogą sobie pozwolić na faul przy każdej okazji gdy on otrzyma piłkę z taką ilością zawodników na pozycji podkoszowej Wink
[Obrazek: aringsud9.jpg]
"Niebo jest boiskiem..."
[Obrazek: lakers16championspyrami.jpg]

#3
Bobcats bardzo nie wygodny rywal i każdy by się z nim męczył takie moje zdanie. Atletycznie grający zespół bez zdecydowanego lidera choć ich role odgrywa Wallace i Jackson lecz i im zdarzają się słabsze dni. Howard wbrew pozorom nie będzie miał łatwego zadania pod koszem co nie zmienia faktu,że Magic to na tyle mocna drużyna,że awans do drugiej rundy nie powinien im się wymknąc,natomiast parę ciekawych starć na pewno przed nami. Na pozycji PG ja osobiście nie widzę przewagi Orlando,chyba że będzie grał więcej Williams co jest nie realne;] Za to obwód to oczywiście domena "magików" i jeśli będa grali na wysokim procencie,Howard w razie problemów w ataku zacznie grac inside-outside a swing będzie taki jak w końcówce sezonu obstawiam 4:2 dla Orlando.
[Obrazek: 2d11u77.jpg]
[Obrazek: 2r6o5ub.png]
#4
Zdrowy Tyson Chandler potrafił dobrze ograniczać poczynania Howarda. Jak będzie teraz niewiem, jedno jest pewne - Bobcats są zadowoleni z awansu do playoffs - może to zadziałać w dwojaki sposób... albo ich dodatkowo zmotywuje i Orladno czeka ch... trudnia seria, albo oleją sobie sprawę i szybko zakończą swoją przygodę z 1 runda... tylko co na to MJ ? On nigdy by tak nie zrobił Tongue
[Obrazek: 570x375xNew-Orleans-Pelicans-New-Logo-Fe...UlnVlp.jpg]

“Talent wins games, but teamwork and intelligence wins championships.” Michael Jordan
#5
dziwi mnie bardzo, że Bobcats nie mają haka na Magic jednak wierzę, że w PO może się to zmienić. Charlotte nie mają zbytniej odpowiedzi na DH12 jednak nieco Tyson i Diop mogą go ograniczyć bo Mohemmeda nie widzę w tym zadaniu jednak pewnie Superman#2 będzie wykręcał cyfry na poziomie 18pkt i 11zb. Diaw potrafi dobrze bronić i może utrudniać Lewisowi grę... wierzę, że G-Force zmiecie z powierzchni tego buca Barnes'a. Jackson nie boi się Cartera czy innych all-star więc też będzie się działo między innymi. Problemem Kotków jest słaby atak, a Orlando w elemencie gry są dobrzy. Nawet jak Magic przejdą dalej to pewnie będą nieco wymęczeni. Jako realista 4-2 dla Orlando, jako anty fan Magic 4:3 dla Bobcats.
#6
Magic wygralo ale jakos nie specjalnie dobrze grali. Pierwsze dwie kwarty popis Nelsona w ataku i howara w obronie. Po raz kolejny Dwight zachowuje sie jak dziecko i zbiera niepotrzebne faule pozniej grac nie moze. Gortat bardzo slaby mecz. Nic nie zbieral, obrona do dupy. Nie bronil swoich latal za innymi choc nie bylo potrzeby w ataku chowal sie, nie wychodzil do pilki. Tak jakby gral pierwszy raz i przestraszyl sie ze moze dostac pilke i bedzie musial cos z nia zrobic. No ale gorzej juz byc nie moze w nastepnym meczu musi byc poprawa. VC zalama. Tylu rzutow nie trafionych i dalej ciskal ceglami strach sie bac, dobrze ze zszedl za faule. Lewis niczym specjalnym sie nie wyroznil ale swoje robil jak nikt nie potrafil trafic i carter ciskal swoje cegly Lewis zdobywal punkty. Riddick bardzo dobra zmiana to samo Pietrus.
#7
Carter jakoś specjalnie nie próbował się na siłę przełamać , mimo że statsy mówią co innego to VC rzucał w miarę mądre jumperki kwestia tylko jego słabej dyspozycji w tym meczu ale jakieś rzuty z frustracji nie były widoczne więc podejrzewam że w następnym meczu powinno być już All Good , zresztą to Vince gra w kratkę to w tym sezonie jego metka;]
Nelson świetna pierwsza połowa , mądra gra , łatwe jumperki , i korzystanie z luk w obronie Bobków wchodząc łatwo pod kosz po prostu jego najlepszy mecz w PO.
Orlando zaje*** rozegrało pierwszą połowę całkowite panowanie w defensywie , szczególnie w pomalowanym DH12 7bloków w pierwszej połowie , bardzo mi się też podobała ofensywa szczególnie w 2q kiedy chłopaki z Magic bardzo ładnie stworzyli sporego runa (podobnie jak na początku 1q) przez fastbreaki i szybki ball movment kończący się trójkami a takimi w 2q popisał się Pietrus który rozegrał znakomity mecz ofensywny.
Panowie 39pkt wpadło właśnie zza lini , Bobki nie odrobiły pracy domowej już nie raz mówiliśmy o świetnej grze Tragic za trzy i szczególnie w pierwszej i drugiej q Bobki gubili się właśnie przy tym , DH12 ofensywna zbiórka kick out do Pietrusa lub Reddica ( ktokolwiek był zza linią i tak cały team bardzo dobrze za nią rzuca) i łatwy 3pointer , wiadome było że coś takiego będą tworzyć Magic , najłatwiejsza okazja do trójki właśnie jest z ofensywnej a tutaj Orlando ma DH więc problemów co do zbiórki nie było;]
Co do Bobków to zagrali bardzo twardo 4q , ostro w defensywie i bardzo dobrze w ofensie pomimo że zabrakło w niej znakomicie spisującego się SJaxa przez pierwsze 3q (jakies wznowienie kontuzji w 4;/) , GWall niesamowicie grał na tablicach i podejmował mądre decyzje , pare łatwych jupmshotów na początku a potem jakieś niezbyt trudne layupy chociaż był moment że atakował basket ostro pomimo że Howard "był na straży" ale nie zdarzało się to jakoś notorycznie, przez brak Stepha w 4, Felton niezle sie tam pokazał i odciążył trochę team w punktowaniu;]
Bobki tought D pokazali na początku 2q i pod koniec 3q wtedy zrobili niezły run i widać było motanine w szeregach Orlando kiedy zdobyli pare fast breaków i Howard nałapał fauli.
Bobcats ograniczyli trochę Howarda w ataku , SJax zagrał bardzo dobrze defensywnie i często jak DH próbował już startować z postem to Kapitan podbiegał na double team i Howard nieco się gubił.
Reasumując bardzo twarda walka i zapowiada się ciekawa seria , chociaż jeżeli Magic popracują jeszcze nad D i Howard ograniczy swoje głupie faule z FB to może się to skończyć tak jak po pierwszej połowie czyli sporym blow outem ale sądząc jedynie po tym meczu to to nie będzie taka łatwa seria dla OM ;]
#8
oglądałem na jedno oko 2 pierwsze kwarty, to na pewno Bobcats nie mają odpowiedzi na Howarda choć Diop mógłby mu go nieco ograniczyć grając w Dallas dawał radę bronić przeciw Duncanowi, niestety jest na liście nieaktywnych graczy. Nelson szalał, a Felton nie mógł dać mu rady... może lepiej Augustina dać do S5, a także Chandlera zamiast Ratliffa. Kotki jak zwykle dobrze działały w obronie.
#9
Spodziewałem się czegoś więcej po Rysiach :/ Magic jakoś nie błyszczało, a jednak dali radę wygrać. Teraz trzeba poczekać do pokażą Bobki u siebie, mam nadzieje, że teraz pokażą na co ich stać niech chociaż wygrają ten jeden mecz. CB mają problem ze zdobywaniem punktów, szkoda, że Brown tak nie lubi ataku...
#10
Charlotte mogło wykorzystać to ,że w Orlando mało grał Howard.W drużynie "Bobków" troche zawiódł Diaw , Wallace też bez rewelacji.

[Obrazek: sigxy.png]
[Obrazek: atlanta.png]


Podobne wątki…
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  ECFirst Round- Magic(4)- Hawks(5) Tyrion 13 5,693 29-04-2011, 16:12
Ostatni post: Creative
  ECF 2010: Magic (2) vs. Celtics (4) Skejcik 51 20,669 31-05-2010, 17:05
Ostatni post: ten typ blejz
  ECR1: Hawks(3) vs Bucks(6) Ociep 16 6,647 27-04-2010, 10:25
Ostatni post: Skejcik
  ECR1: Celtics(4) vs Heat(5) Ociep 39 14,620 26-04-2010, 10:39
Ostatni post: Skejcik
  ECR1: Cavaliers(1) vs Bulls(8) Ociep 22 9,217 25-04-2010, 16:22
Ostatni post: Creative
  Michael Jordan ownerem Charlotte Bobcats #23 4 2,521 08-03-2010, 21:43
Ostatni post: arturmiki
  Magic uważa, że Lebron pójdzie do New York Skejcik 1 1,586 12-12-2009, 20:34
Ostatni post: Creative
Shocked Stephen Jackson w Bobcats Skejcik 3 1,994 21-11-2009, 15:02
Ostatni post: Creative

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości