Tyrion mam dokładnie tych samych panów do MVP - Dirk, Howard i D-Will, ale gdyby Hornets wciąż grali dobrze byłby jeszcze CP3. Zobaczymy jak to będzie dalej wyglądało.
MIP - tu póki co daje Wesa Matthewsa. Jest mocnym ogniwem Blazers, przy słabej dyspozycji Roya często zdobywa te punkty kiedy trzeba. Noah miał udany listopad, ale w grudniu stracił "powera" mam nadzieje, że wróci do starej dyspozycji. Póki co to tych panów typuje na MIP.
Zaskoczenia na plus to Jazz, Mavs którzy też grają nieźle w obronie, a przedewszystkim Spurs, którzy grają bardzo dobrze i mają najlepszy bilans w lidze. Świetny sezon Parkera i Manu.
Rozczarowania to Clippers, Kings, Bucks, Blazers i Oklahoma.
Liczba postów: 1,544
Liczba wątków: 64
Dołączył: 13-09-2009
Reputacja:
20
Noah jak najbardziej ale bez przesady z tym Wesem , w porównaniu do innych panów to wypada on bardzo blado w wyścigu do tej nagrody ... Chociażby wymienię mojego faworyta Kevina Love'a który narazie bodajże ma największy progres statystyki EFF względem ostatniego sezonu i statystycznie jest narazie faworytem do tej nagordy , zresztą 20,15 konsekwetnie każdej nocy to naprawde wielki wyczyn w porównianiu z ostatnim sezonem i zgrzytami w Minneapolis 
Drugiej osoby do tej nagrody daleko szukać nie trzeba , Michael Be-Easy Beasley który również statystyke EFF drastycznie poprawił i napewno jest w TOP10 jeżeli chodzi o różnicę między sezonową , chłop pamiętam filmik jak cieszył się podczas draft lottery że nie wybierze go Minny (bo dostała trójke) a teraz to miejsce pomogło mu w znalezieniu rytmu swojej kariery , i powolutku tworzy niezłe młode Duo z Lovem w TWolves ;]
Dalej chociażby podobają mi się takie nazwiska jak DJ Augustin , którego Tyrion gdzieś nieźle opisał , chłopak całkowicie zakrył lukę po Feltonie , wykręca nawet lepsze cyferki od jego ostatniego roku w koszulce CATS , i widać że duża ilość minut mu poprostu służy...
Oczywiście Paul Millsap , po odejściu Booza w końcu ma dużo czasu do popisu i tego nie marnuje , od świetnych meczów na tablicy , poprzez 20,10 games aż do 40+ meczu , gość rozgrywa wspaniały sezon i możliwe że dzięki jego olśnieniu Utah nie tylko wyjdzie bez ran na utracie Booza , ale jeszcze może wyjść nawet na + 
Russell Westbrook to mój kolejny kandydat , kiedy KD męczą małe kontuzje i jeszcze nie do końca może się wstrzelić w rytm sezonu , to młody Russell całkowicie przejął kontrolę nad drużyną , świetna D , świetny Offens , robi wszystko dla swojego teamu , jeżeli notował by takie cyferki do końca sezonu to bez wątpienia byłby MIP , ale ciężko będzie coś takiego dokonać 
Na ławce do tej nagrody stawiam JaValle McGee i Jrue Holidaya ;]
Więc Skejcik ten twój Wes trochę słabo się prezentuje na tle tych panów i myślę że bardziej kierujesz się sympatią do niego niż prawdziwą grą , prawda że jest improove ale nie porównywalnie mniejszy do przedstawionych powyżej panów
A więc:
MIP:
1 Kevin Love
2 Michael Beasley
3 Paul Millsap
4 Russell Westbrook
5 DJ Augustin
Liczba postów: 1,527
Liczba wątków: 23
Dołączył: 08-06-2010
Reputacja:
13
Love jest w sumie dobrym kandydatem-poprawił punkty i zbiórki, ale np ten postęp do 15 zbiórek per game nie jest w jego wykonaniu jakimś właśnie mega postępem, bo już w zeszłym sezonie PER 36 notował 13,8, i raczej można si.ę było spodziewać postępu w tej kategorii , wraz ze wzrostem ilości minut... Ale poprawa punktowa, czy skuteczności wolnych i procentu trójek już robi wrażenie 
Mi się też no na ten moment w walce o tą nagrodę widzi Roy Hibbert- na razie w porównaniu do poprzedniego sezonu, rzuca lepiej z gry i lepiej z wolnych, przy większej ilości prób, co zarazem daje postęp punktowy , a dodatkowo poprawił się w każdej kategorii dotyczącej zbiórek( i to zarówno pod względem samej średniej, jaki i w przeliczeniu na 36 minut i biorąc pod uwagę procent dostępnych do zebrania piłek), poprawił się też pod względem asyst( podobnie jak w poprzednim przypadku) , bloków i popełnia tez mniej fauli, a dodatkowo jego postęp przekłada sie jakoś na nie najgorszy start jego teamu
Co do Wesa- poczekałbym jeszcze z jego oceną, bo jak ustabilizuje się jego rola startera ( w której w PTB znacznie lepiej mu idzie), bo na razie ciężko go oceniać- postęp punktowy jest, ale rzuca do tej pory na gorszych skutecznościach z gry np...
![[Obrazek: kobe+where+mvp+happens+signature+banner.png]](http://lakers.topbuzz.com/gallery/d/25608-2/kobe+where+mvp+happens+signature+banner.png)
„Winning takes talent; to repeat takes character.”
He he, szczerze to zapomniałem o tych gościach  ... Westbrookowi kibicuje, aż żal, że zapomniałem więc jak dalej będzie tak grał to on albo B-Easy powinni dostać nagrodę.
Liczba postów: 1,527
Liczba wątków: 23
Dołączył: 08-06-2010
Reputacja:
13
A co sądzicie o Ericu Gordonie? Last year- 16,9 pkt, 2,6 reb i 3,0 ast, a this year- 24,3 pkt (prawie 8 w górę..), 3,3 reb i 4,5 ast- dość spory postęp i co najważniejsze chyba, nie wynika z wzrostu ilości munut( tylko 1,7 więcej), a z samego wzrostu poziomu gry.
![[Obrazek: kobe+where+mvp+happens+signature+banner.png]](http://lakers.topbuzz.com/gallery/d/25608-2/kobe+where+mvp+happens+signature+banner.png)
„Winning takes talent; to repeat takes character.”
Liczba postów: 907
Liczba wątków: 19
Dołączył: 01-09-2009
Reputacja:
14
Cytat:Dzięki temu, że Andre Miller został ukarany flagrant faulem w poprzednim spotkaniu i dziś (wczoraj) nie zagrał, Derek Fisher stał się posiadaczem najdłuzszej serii rozegranych spotkań wśród obecnych graczy ligi NBA. Licznik Millera zatrzymał się na 632 meczach. Licznik Fishera wskazuje "zaledwie" 434 (+1 dzisiaj) zagrane mecze pod rząd i jest to w tej chwili najwyższa liczba w lidze. Derek nie opuscił spotkania od sezonu... 2004/05 kiedy to był jeszcze zawodnikiem Golden State Warriors. Przypomnijmy, ze Derek gra na parkietach NBA 15-sty sezon, skończył w sierpniu 36 lat i jest dziewiątym najstarszym graczem w lidze.
Pytany o to co to dla niego znaczy odpowiada: "Dla mnie to coś więcej niż zagranie w +400 spotkaniach koszykówki. To mówi więcej. Jest wiele dni, kiedy fizycznie nie czuje się człowiek na siłach by wyjść na parkiet i grać. Wręcz nie powinien tego robić. Naciągnięcie mięśnia szyi, pleców, podkręcenie kostki itd. nie powinny być wymówkami, gdy przypomnisz sobie o czasach gdy twój wujek czy babcia zasuwali każdego dnia na autobus do pracy i ciężko harowali".
Posiadaczem najdłuższego streaku jeżeli chodzi o ilość spotkań bez przerwy jest A.C. Green z 1,192 meczami bez przerw. Nie może zatem dziwić, że Green dorobił się ksywki Ironman. Ciekawostka jest fakt, iż zdobywał on tytuły z Lakers zarówno w czasach Magica i Kareema (1986/87, 1987/88) jak i shaqa i Kobego (1999/00), choć w międzyczasie grał w kilku innych klubach. Warto też wspomnieć, że jest jednym z nielicznych graczy w lidze NBA, którzy maja za sobą 83 rozegrane spotkania sezonu regularnego. Miało to miejsce w sezonie 1996/97 kiedy to Green brał udział w transferze z Phoenix do Dallas.
![[Obrazek: aringsud9.jpg]](http://img185.imageshack.us/img185/9075/aringsud9.jpg)
"Niebo jest boiskiem..."
Liczba postów: 1,544
Liczba wątków: 64
Dołączył: 13-09-2009
Reputacja:
20
09-12-2010, 06:03
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-12-2010, 06:04 przez #23.)
(09-12-2010, 02:54)Tyrion napisał(a): A co sądzicie o Ericu Gordonie? Last year- 16,9 pkt, 2,6 reb i 3,0 ast, a this year- 24,3 pkt (prawie 8 w górę..), 3,3 reb i 4,5 ast- dość spory postęp i co najważniejsze chyba, nie wynika z wzrostu ilości munut( tylko 1,7 więcej), a z samego wzrostu poziomu gry. Ja oglądałem parę razy tego chłopaka w sezonie Tyrion i co mi się rzuciło w oczy to to że już nie tylko polega na swoim rzucie , i nie jest już zwykłym shooterem ... Gość ma naprawdę świetne umiejętności penetracji , jest szybki , ma dobrego crossa i łatwo dostaje się pod kosz , wzbogacił repertuar zdobywania pkt , kiedyś tylko okazjonalnie można było zobaczyć jego wejścia a teraz jest to na porządku dziennym , finishing w jego wykonaniu też nabrał smaczku , spory improove na tych polach umożliwił mu większą ilość ppg ... Napewno ma więcej czasu piłe w swojej ręcę to też warto podkreślić, im dalej w kariere tym więcej ma pewności siebie , Eric wyrasta napewno na wielką gwiazdę LAC i main mana w Clippers , razem z Griffinem stanowią fajny core i jeżeli jakiś TOP FA zaryzykował by tam podpisanie kontraktu to może śmiechy z tej organizacja by ucichły (szkoda że nie Rudy Gay w tamtym sezonie , SF to coś czego potrzebują najbardziej a z nim Clippers mogliby odmienić swoją nieciekawą historie)
Liczba postów: 632
Liczba wątków: 5
Dołączył: 19-08-2010
Reputacja:
12
Ja bym obserwował Amar'e Stoudemire`a. Gra średnio 2,5 minuty więcej niż w Suns w tamtym sezonie, ale staty tez ma lepsze, a 3p poprawił o prawie 0,4 zbiórek punktów bloków asyst no i w 6 meczach z rzędu jego scoring wynosi 30+.
Liczba postów: 1,527
Liczba wątków: 23
Dołączył: 08-06-2010
Reputacja:
13
Ale prawie wszystkie z tych ostatnich dobrych meczów zaliczył z teamami poniżej 0.500 i przeciwko stosunkowo słabym obronom.. ogólnie Knicks mieli na razie najłatwiejszy terminarz w lidze( najwięcej meczów z teamami poniżej 50% zwycięstw), i teraz dopiero będzie można ocenić bardziej miarodajnie grę Amarego, jak ten terminarz się zacznie wyrównywać..W przyszłym tygodniu zagrają np z Celtics i Heat- jak to utrzyma to szacunek  Szkoda tylko, że to co daje w ataku od razu oddaje w obronie i to w większym stopniu niż w Suns nawet..
![[Obrazek: kobe+where+mvp+happens+signature+banner.png]](http://lakers.topbuzz.com/gallery/d/25608-2/kobe+where+mvp+happens+signature+banner.png)
„Winning takes talent; to repeat takes character.”
Liczba postów: 826
Liczba wątków: 46
Dołączył: 27-10-2009
Reputacja:
8
Dzisiejszy mecz dalls - spurs zakonczyl sie wynikiem 93-99. Spurs zaliczają trzecią kolejną wygraną i ma tą chwilę mają run 9-1. Dallas z kolei przegrywają drugi mecz z rzędu. Pierwsza kwarta to bardzo wyrównana gra i 29-27 dla SA i to przedsmak dalszych kwart. Druga kwarta to zryw podopiecznych Popovicza i po 4,30 min drugiej Q mieliśmy run 16-2 dla Spurs (manu 2 razy za 3, Neal 2 razy za trzy...) Dalsze części gry to wciąż delikatna przewaga na korzyść Spurs i walka na całego Mavs.
Kidd zanotował triple dbl. 12 pkt 10 reb 13 ast. I należało mu się bo w poprzednich meczach też był blisko.
Bonner za cholere nie mógł się wstrzelić i to chyba dla tego SAS nie mogli odskoczyć. Świetny mecz zagrał Gary Neal. 21 pts (5-8 za trzy) +5 reb tego rookie robi wrażenie. Neal w tym sezonie ma już 51 trafionych rzutów zza łuku co stawia go w roli lidera tej klasyfikacji wśród debiutantów. Caron Butler zanotował season high (30 pkt)
Moim zdaniem Dallas poległo bo nie mieli siły przebicia. Zupełnie pomijam już brak Dirka i jego jakże ważnych pkt ale słabiutko zaprezentował się też Jason Terry. Tylko 8 pkt i 3-16 FG to raczej nie to na co liczy Cuban...
|