Ocena wątku:
  • 3 głosów - średnia: 3.67
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Oklahoma City Thunder
#41
Może i masz trochę racji... Ja jednak nie sądzę, że Thabo to wzmocnienie... Ot tak, jakoś nie jestem do niego przekonany.... Na poważniejsze rokowania zdecyduję się wtedy kiedy zobaczę jak Perkins wkomponuje się w grę i do jakiego stopnia opanuje zagrywki Thunder. Myślę, że kluczem mimo wszystko będzie Harden. Wink zawodnik, który za kilka lat będzie All Starem jeśli tylko nie spuści z tonu ... Smile1
#42
Thabo to dobry obrońca, dobry plaster na All-starów. Perkins da wam obronę i twardość pod koszem, ale na pewno po kontuzjach spuści nieco z tonu.
#43
No dokładnie... Nie liczę, że da nam statystyki na poziomie 20/15 w każdym meczu (chociaż wiem, że kilka takich występów pewnie się zdarzyWink). Ciekawi mnie tylko kto będzie musiał podzielić się z nim zdobyczami punktowymi... Russell jak wiadomo nie specjalizuje się w Pick'n'Rollach więc jestem ciekaw jak to będzie wyglądać... Bo przecież jeszcze za czasów Krsticia i tak niezbyt dużo piłek szło na post-upy...
#44
O kim ty mówisz rybak ?? Przecież Perk to jest aofensywny zawodnik , jego "zdobycze punktowe" to pewnie z większości z 2nd chance pointów , i może dostanie kilka podań do post upu , i na tym się kończy , nikt z nim niczym nie będzie się musiał dzielić ... To typowo defensywny zawodnik i po to tam jest , chłop łata im dziurę w pomalowanym , dodaje im siłę, rozmiar, defens, z nim w środku OKC stają się naprawdę niebezpieczną ekipą w PO , dla KAŻDEGO ...
#45
Z tym ze mamy bardzo male szanse na 5 miejsce sie zgodze ale nie wiem skad wziales te 10%.Play offy wygrywa sie obrona,a szerszenie caly czas pod tym wzgledem sie przygotowywaly.Myslisz ze dlaczego thorntona wymienili?Pod koszem nie widze przewagi thunder.Na pg i sg tez nie,wiec jedynym problemem bedzie powstrzymanie duranta.A z tym 20/15 to chyba troszke przesadziles Wink
#46
#23, zwracam honor, może troszeczkę się zagalopowałem Wink

Kuba, ja widzę przewagę pod koszem... może niezbyt dużą ale widzę. Ibaka równoważy Okafora. Davida Andersena Mohammed. Nam zostaje Perk a Wam Mbenga i Gray... Chyba zczailiście o co mi chodzi Wink
#47
(15-03-2011, 18:43)rybak90 napisał(a): #23, zwracam honor, może troszeczkę się zagalopowałem Wink

Kuba, ja widzę przewagę pod koszem... może niezbyt dużą ale widzę. Ibaka równoważy Okafora. Davida Andersena Mohammed. Nam zostaje Perk a Wam Mbenga i Gray... Chyba zczailiście o co mi chodzi Wink

A westa liczysz?Bo widze ze pf thunder bierzesz pod uwage a pf hornets juz nie.Zreszta dyskusja narazie jest bezsensowna bo nie widze hornets na 5 miejscu
#48
W sumie racja. Szerszeni na 5 miejscu nie widzę... i raczej nie zobaczę już w tym roku... Wink o Weście zapomniałem, faktycznie. W sumie to na PF macie przewagę bo wątpliwe aby Collison mu sprostał
#49
Jeśli nie obserwujecie tegorocznej walki Thunder o jak najlepszą pozycję w playoffs, popełniacie duży błąd.

Obrońca Los Angeles Lakers, Kobe Bryant wypowiedział się ostatnio, iż Thunder wraz z Chicago Bulls są aktualnie najlepszymi zespołami w lidze: "W tej chwili Chicago gra na swoim maksymalnym poziomie. Jednak z jakiegoś powodu, Oklahoma ciągle jest jest na radarze opinii publicznej"

Według relacji różnych zawodników z LA, to właśnie Thunder mogą najbardziej namieszać w playoffach, i to właśnie ich Lakers obawiają się najbardziej. W ciągu ostatnich 12 miesięcy, w Oklahomie widać stały postęp, a na dodatek mają tam dwóch zawodników wysokiej klasy All-Stars - Kevina Duranta i Russella Westbrooka.

Największym atutem Thunder jest ofensywa. Po pierwsze, znajdują się w pierwszej piątce w całej lidze pod względem wydajności. Po drugie, mają lidera strzelców NBA w postaci Duranta (27,8 ppg). Po trzecie, mają solidny bench scoring w postaci Jamesa Hardena (12 ppg w 26 mpg).

Fenomen Duranta leży w jego uniwersalności, zasięgu ramion i łatwości w dostawaniu się na linię rzutów wolnych. Te aspekty gry dają mu przewagę nad chociażby Derrick'iem Rose'm czy LeBronem Jamesem. Kevin zdobywa w tym sezonie średnio 27,8 punktu i najprawdopodobniej po raz drugi z rzędu zostanie królem strzelców NBA. W sezonie 2009-2010 lider Thunder notował średnio 30,1 punktu, jednak jego potencjał wydaje się być dużo większy.

Siła Thunder nie opiera się jednak tylko na Durancie. Westbrook również dokonał wielkich postępów. Z zeszłorocznego średniaka stał się niemal równorzędnym rywalem dla takich tuz na pozycji rozgrywających jak Chris Paul czy Derrick Rose. W porównaniu z zeszłym rokiem, podniósł swoje średnie punktowe o aż sześć oczek. Poprawił również skuteczność z linii wolnych i rzut dystansowy. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, iż zasługuje na nagrodę Most Improved Player (MIP). Oprócz 22 ppg, Russell notuje także zadowalające 8,3 asysty i 4,7 zbiórki.

Wersja Thunder 2011 jest dużo groźniejsza od tej z 2010 roku. Niewiele zespołów w historii NBA, nie mówiąc już o tym sezonie, mogą poszczycić się tak skutecznym, jak i konsekwentnym duetem. Ta dwójka jest w stanie sprawić kłopoty każdemu, nawet najbardziej doświadczonemu rywalowi - Westbrook ze względu na swoją szybkość, wytrzymałość oraz skoczność a Durant ze względu na uniwersalność i zdolność zdobywania punktów na przeróżne sposoby. Według mnie aktualnie istnieją tylko trzy zespoły z podobną parą gwiazd. Są to oczywiście ww. Thunder, Miami Heat z LeBron'em James'em i Dwyane'm Wade'm i Los Angeles Lakers z Bryant'em i Pau'em Gasol'em.

Wokół tych dwóch kawałków kamienia węgielnego, generalny manager Thunder, Sam Presti zebrał resztę ludzi do wypełnienia swojego wielkiego planu. Zespół budowany jest według ściśle określonego projektu i podejmowania ostrożnych decyzji. Presti zebrał grupę 8-10 ludzi idealnie nadawających się do walki o najwyższe cele, a trener Scott Brooks trafnie rozdzielił między nich minuty gry. Na efekty nie było trzeba długo czekać. Już teraz mają siedem zwycięstw więcej w porównaniu do poprzedniego roku. Niedawne pozyskanie środkowego, Kendricka Perkinsa z Boston Celtics pozwoli wypełnić przestrzeń w pomalowanym, zapewni odporność obronną, i da cenne doświadczenie. Obok Perkinsa, na pozycji silnego skrzydłowego jest Serge Ibaka. Jego główną domeną są bloki, jednak w tym roku podniósł swoje średnie zarówno w punktach jak i w zbiórkach. Nick Collison jak zawsze odgrywa rolę gościa od czarnej roboty, Drugoroczniak, James Harden stale się rozwija a Thabo Sefolosha wypełnia obwód, jednak główną rolę odgrywa w defensywie, a Eric Maynor udanie zastępuje Westbrooka.

Łącznie w tej grupie nie ma większych słabości i luk. Jest wielkość, wszechstronność, obrona low-post, obrona obwodowa, umiejętności przywódcze, doświadczenie i scoring najwyższej klasy. Każdy gracz jest potrzebny, przynajmniej w tym sezonie. To nie przypadek, że ta grupa jest nakierowana tylko i wyłącznie na wygrywanie najbardziej od 14 lat, czyli od czasów kiedy Seattle Supersonics brali udział w finale NBA 1996.

Dobry sezon regularny w wykonaniu Thunder zaowocował czwartą pozycją na Zachodzie i pierwszym miejscem w Northwest Division. Ich rywalami w pierwszej rudzie playoffs prawie na pewno będą Denver Nuggets. Jest to kolejny niebezpieczny i dobrze wyważony zespół, który po zakończeniu sagi z Melo w roli głównej, dostał nowy impuls do wygrywania. "Bryłki" bardzo dobrze radzą sobie w ataku, i zdobywając średnio 107,5 punktu w każdym meczu, liderują w tej klasyfikacji w lidze.

Dzięki Perkinsowi, Thunder są gotowi na starcie z Big Manami Nuggets. Mają więcej niż wystarczająco aby zatrzymać Danilo Gallinariego i Wilsona Chandlera, czyli głównych opcji ofensywnych rywala. Mają Hardena, który zapewni ważne punkty z ławki. Z kolei jeśli chodzi o Duranta, to jedyną osoba która może go zatrzymać może być on sam, bo ostatnimi czasy widać frustrację bo jego niecelnych rzutach za trzy.

Zakładając, iż Oklahoma wyjdzie zwycięsko z serii z Denver, a Spurs zwyciężą osłabionych brakiem Davida Westa Hornets, to właśnie te dwie drużyny spotkają się w drugiej rundzie. W ostatnim tygodniu da się zauważyć sporą zadyszkę podopiecznych Popovicha, więc szansę Thunder na Finał Konferencji rosną. Głównymi argumentami OKC będzie szybkość i atletyzm. W bezpośrednich konfrontacjach na określonych pozycjach też widać przewagę Oklahomy. Chyba poza doświadczonym Timem Duncanem Spurs nie mają żadnych widocznych korzyści w drużynie. Westbrook powinien spokojnie poradzić sobie z Tonym Parkerem a i na Manu Ginobiliego znajdą się odpowiedni defensorzy.

Spurs przegrali jednak siedem z ostatnich dziesięciu meczy a Lakers po przerwie All-Star legitymują się bilansem 17-1 i do liderujących na Zachodzie Spurs tracą już tylko 1,5 meczu. W takim wypadku trzeba rozważać możliwość, iż Lakers wejdą do PO z pierwszego miejsca i wówczas w drugiej rundzie mogliby się spotkać z Thunder, a to bardzo komplikuje sprawy. Frontline teamu z LA jest zdecydowanie lepszy niż Thunder i mają w swoich szeregach podobnego gracza jak Durant - chodzi mianowicie w Bryanta. Jeśli OKC chciałaby mieć większe szanse w serii z LAL to musieliby przede wszystkim skombinować bardziej doświadczonego trenera. Na dodatek wszyscy pamiętamy zeszłoroczną obronę Artesta na Durancie...

To oczywiste, że w obliczu starzenia się takich zespołów jak Lakers, Spurs czy Mavericks, Thunder pozostają najgroźniejszym zespołem na Zachodzie. Nie są jeszcze gotowi na wszystko, przynajmniej nie w tym roku. Ale wkrótce będzie to inna historia...
#50
Thunder powoli się stają wizytówką ligi, a za parę sezonów mogą być faworytem do mistrzostwa NBA
If you want to be the champ you have to beat the champ...and this guys are champs!


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości