20-04-2011, 10:21
Mecz był zacięty, ale po części lubię takie spotkania. Po stronie Celtics nieźle zagrał Rondo, który zdobył 30pkt. Nie był playmakerem na siłę tylko sam starał się zdobywać punkty. Po za nim Pierce rozegrał dobre spotkanie. Ray siekał za 3pkt (4-4), Garnett też niczego sobie i wciąż sporo wnosi do obrony. Słaby mecz oczywiście rezerwy Celtów...
Co do NYK mimo braku Amare, który grał tylko 17 minut i Billupsa to Knicks walczyli ostro. Na brawa zasługuje oczywiście Melo, który grał jak All-Star z krwi i kości (42pkt - 17zb). Melo mimo świetnego spotkania nie miał pomocników skoro dwóch najlepszy graczy nie grało. Jeffries pod koniec meczu śmiało wszedł pod kosz i zdobył ważne punkty jednak nie wiele później był winowajcą porażki. Zgodzę się, że niektóre decyzje sędziów były nie nam miejscu.
Podsumowując cieszę się, że gracze z Bostonu wygrali kolejny mecz. Potrzebny jest Shaq bo musi ktoś zbierać pod tym koszem. Będzie łatwiej mając bilans 2-0 i wierzę, że Celtics są w stanie wygrać w MSG.
Co do NYK mimo braku Amare, który grał tylko 17 minut i Billupsa to Knicks walczyli ostro. Na brawa zasługuje oczywiście Melo, który grał jak All-Star z krwi i kości (42pkt - 17zb). Melo mimo świetnego spotkania nie miał pomocników skoro dwóch najlepszy graczy nie grało. Jeffries pod koniec meczu śmiało wszedł pod kosz i zdobył ważne punkty jednak nie wiele później był winowajcą porażki. Zgodzę się, że niektóre decyzje sędziów były nie nam miejscu.
Podsumowując cieszę się, że gracze z Bostonu wygrali kolejny mecz. Potrzebny jest Shaq bo musi ktoś zbierać pod tym koszem. Będzie łatwiej mając bilans 2-0 i wierzę, że Celtics są w stanie wygrać w MSG.