Center Magic Marcin Gortat uczcił pamięć po polskim prezydencie Lechu Kaczyńskim w sobotę.
Gortat, pochodzący z Polski uhonorował prezydenta swojego kraju który zginął wraz z 95 innymi ludźmi w katastrofie lotniczej.
Zapisał numer feralnego lotu na swoich butach przed meczem z CAVS i napisał Lech Kaczyński na opasce na rękę.
Gortat: "To bardzo smutne , było tam wielu ludzi którzy naprowadzali nasz kraj na dobrą drogę aby ten stał się jednym z najbardziej wpływowych w Europie , oczywiście będziemy się za nich modlić"

Bardzo dobrze ,że nasz jedynak w NBA też oddał hołd.Ciekawe dlaczego inni zawodnicy o tym nie wspomnieli? :/

no wiesz clippers, Amerykanie to naród który raczej myśli tylko o sobie więc nie ma co liczyć na to że wspomną o tym co sie u nas zdarzyło...
Nasz reprezentacyjny środkowy wystąpił w tym spotkaniu z napisem „TU-154” na butach.
Polski środkowy Orlando Magic poprosił swoich fanów na twitterze, żeby modlili się za jego rodaków, którzy zginęli w sobotniej tragedii smoleńskiej.

Fajny gest Gortiego. Tragedia narodowa, która nas spotkała dotkneła każdego z nas... nie ważne czy wcześniej przepadaliśmy za naszym Prezydentem i innymi ludźmi, którzy lecieli tym feralnym samolotem... szacunek trzeba im oddać -jest to nasz obowiązek... brawo Marcin...

Cytat:Dla uczczenia pamięci ofiar tragicznej katastrofy samolotowej pod Smoleńskiem Marcin Gortat chciał grać z kirem na koszulce. Zabraniają tego jednak przepisy NBA, a pozwolenie na zmianę wyglądu koszulki może wydać tylko komisarz ligi David Stern.

Podczas niedzielnego meczu z Cleveland Cavaliers na taśmie chroniącej nadgarstek Gortat miał wypisane nazwisko prezydenta, a na butach numer tragicznego lotu. - Niestety, nie mogę grać z czarną wstążeczką na znak żałoby, choć bardzo bym tego chciał. Reguły NBA zabraniają, by na koszulce było coś więcej niż logo drużyny i nazwisko zawodnika z numerem. Za złamanie przepisu nakładane są kary finansowe. Pozwolenie na zmianę wyglądu koszulki wydaje komisarz NBA David Stern. Do tej pory, mimo rozmów z różnymi ludźmi, nie udało mi się takiej zgody uzyskać, więc chyba do tego nie dojdzie - powiedział Gortat.

Polski koszykarz podkreśla, że w USA, a szczególnie w klubie Magic, wszyscy są poruszeni tragedią pod Smoleńskiem, w której zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński.

- Cały zespół złożył mi kondolencje. Jako pierwszy nad ranem sms-a wysłał mi trener. Potem jeszcze długo rozmawiał ze mną na ten temat. To coś niesamowitego, koszmarnego, by w jednym wypadku zginęło tylu ważnych dla Polski ludzi - podkreślił środkowy Magic.

Gortat uważa, że pamięć o tragedii pod Smoleńskiem przetrwa nie tylko w Polsce, ale i w USA. - Myślę, że w USA pamięć o tym tragicznym wydarzeniu dla Polski będzie zawsze żywa. Tak jak my Polacy, ale i wszyscy na świecie, pamiętamy o atakach terrorystycznych na Nowy Jork i Waszyngton z 11 września. Amerykanie potrafią zrozumieć nasz ból.

Koszykarz Magic, który zawsze podkreśla dumę z faktu, że jest Polakiem, tuż po katastrofie ubrany w biało-czerwony strój reprezentacji w wywiadzie dla internetowej strony klubowej prosił w języku angielskim i polskim o modlitwę za zmarłych i opowiadał, czym dla jego rodaków jest Katyń.

Stern potwierdził tym że jest uparty i porąbany ?