Liczba postów: 376
Liczba wątków: 3
Dołączył: 19-12-2010
Reputacja:
6
Kolejny mega mecz. Wspaniała seria. Zwykle o 4 w nocy już opadam z sił, przestaje mi się chcieć oglądać i zasypiam. Ostatnie mecze trzymają mnie jednak z szeroko otwartymi oczami przez cały czas, a dzisiaj po meczu ledwie zasnąłem. Dallas cały czas grają swoje i spokojnie dają z siebie wszystko. Nawet kiedy wydaje się, ze Miami odjeżdza, to Dallas odpala kilka kosmicznych akcji(szczególnie Dirk) i znowu są blisko. Heat właściwie cały czas grają znakomicie, ale chyba gorzej niż w serii przeciwko Bulls. Drażni mnie strasznie momentami ich obrona. Nie rozumiem sensu większości tych podwojeń. Moim zdaniem więcej przez nie tracą, niż zyskują. Po podwojeniu gracz Mavs oddaje piłkę, albo na obwód wide-open, albo w pomalowane i lecą z tego grube punkty. Może i nakłada to presję na gracza z piłką, ale Dallas doskonale sobie z tym radzi. Ale ja się nie znam. W ataku Miami grają bardzo dobrze. Wiadomo, że to najtrudniejsze mecze sezonu i big3 nie będzie zdobywać po 80-90 pkt. Wade jednak ciągnie ten zespół, gra niesamowicie i równoważy wyczyny Dirka po drugiej stronie. LeBron i Bosh jakby trochę w cieniu widząc wyczyny Flasha, ale dorzucają trochę punktów. Bosh rzucił chyba nawet punkty na zwycięstwo w game 3. Potwierdza się też teoria, że Heat w takich meczach potrzebują jeszcze jednego gracza spoza big3, który zdobyłby większe punkty. Irytuje strasznie nieporadność ofensywna w ważnych momentach. Po prostu nie ma pomysłu, ruchu na boisku i kończy się często wymuszonym rzutem i airballem. Obserwujemy to praktycznie od początku sezonu. W końcówce game 3 sam Wade stanął między chłopaków na przerwie, chyba im coś na ten temat powiedział i wziął więcej na siebie. Mimo tych niedociągnięć moim zdaniem to Heat są drużyną lepszą. Na pewno mają większy potencjał i tylko w jego wykorzystaniu leży klucz do mistrzostwa. Dallas z kolei statecznie i z rozwagą rozgrywają kolejne akcje i robią swoje. Oczywiście ich też stać na wiele(co pokazały np. niektóre akcje Nowitzkiego), ale w obliczu rażącej siły Heat są trochę jakby zdani na ich łaskę. To mi przypomina mecze Grizzlies vs. OKC. OKC miało większy potencjał i kontrolowali serię, ale Grizzlies grali równiej, bardziej walecznie i seria była cały czas na równi, a skończyła się dopiero w game 7. Ja osobiście jestem za Miami. Do Dallas mam ogromny szacun za wszystko czego dokonali, ale chciałbym, aby spektakularny projekt Heat powiódł się już teraz. Czekamy na kolejne genialne bitwy.
Brawa dla Mavs, grali niesamowicie. Trafiali prawie wszystko i w końcu naprawdę dobry mecz Terry'ego i Barei. Dirk nieźle. Miami to żal, a LeBron zapowiadał jak to zagra super mecz tylko było średnie jak na niego spotkanie i nawet Terry'ego w 4q zatrzymać nie potrafił. Wade opuścił część mecz po faulu Cardinala, ale ogólnie Big 3 nic ciekawego choć mieli 9-0 w 4q tego nie wykorzystali to Dallas zrobiło run. Finały zacięte fajnie by było jakby Dallas to zakończyli w niedzielę.
Liczba postów: 539
Liczba wątków: 13
Dołączył: 10-09-2010
Reputacja:
4
James grał tak jakby bał się gry i widać że Dallas potrafi go zatrzymać, jedyną osobą z którą Dallas sobie nie radzi jest Wade i teraz ta kontuzja,ale myślę że Game 6 będzie dla Heat i wtedy będzie zasłużone G7 bo ta seria jest bardzo wyrównana i jeśli Wade będzie miał problemy z tym biodrem to James nie będzie mógł chowac się tak jak Game 5 tylko wziąść mecz w swoje ręce.
Liczba postów: 5
Liczba wątków: 0
Dołączył: 10-06-2011
Reputacja:
0
Nie wierzę w to co się stało w g5... Ale nie ma już co biadolić. Dziś wszystko się okaże. Zobaczymy czy Heat jest w stanie pokazać się z klasą przed własną widownią, czy po prostu chłopaki z Dallas są nie do pokonania w tym sezonie. Osobiście jestem za Miami i na prawdę jestem całym sercem za tym, żeby porządnie rozje*ali Mavs u siebie. Dziś o 1 w nocy wszystko się okaże
Mecz jest o 2 w nocy, a nie 1.
Liczba postów: 1,093
Liczba wątków: 29
Dołączył: 10-10-2009
Reputacja:
13
12-06-2011, 11:50
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-06-2011, 12:07 przez Creative.)
Lebron zagrał dobre spotkanie - 17 pkt 10 zb i 10 as, to jak na Finały bardzo ładne staty. Jeżeli ktoś oczekiwał meczu Lebrona na poziomie +40 ptk to musiał być zawiedziony. Tylko, że dla drużyny lepsze są staty 17-10-10 niż 42-3-1.... wracając do meczu nr 5 i wszystkich 3 rozegranych w Dallas. Heat płacą frycowe za swój brak doświadczenia - Miami pownno wygrać ten Finał 4-0 lub 4-1. W każdym z 3 przegranych meczy dali Mavs szansę na zwycięstwo - nawet w 5 meczu prowadzili 4 pkt na ok 3 minuty do końca... drużyna grająca o mistrzostwo NBA z takimi gwiazdami powinna dodatkowo podkręcić intensywność w obronie i grać mądrze w ataku. Co to dla D-W czy Lebrona wymusić kilka dodatkowych fauli ? Bosh nie dość, że w końcówce tracił piłki to jeszcze nie trafiał wolnych.... Mavs mieli dzień konia zza linii 7,24m... jestem ciekaw jak poradzą sobie w meczu nr 6. Heat jeżeli myślą o mistrzowskich pierścieniach muszą wreszcie zacząć grać równo przez całe 48 minut... Wade gra jak na Finały przystało - LBJ powinien wreszcie pokazać swoje pełne możliwości - tak jak napisał ostatnio na twiterze - It's now or never...
“Talent wins games, but teamwork and intelligence wins championships.” Michael Jordan
Liczba postów: 1,093
Liczba wątków: 29
Dołączył: 10-10-2009
Reputacja:
13
12-06-2011, 11:50
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-06-2011, 12:00 przez Creative.)
Aha.... Ci Panowie nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa...
Liczba postów: 5
Liczba wątków: 0
Dołączył: 10-06-2011
Reputacja:
0
Skejcik
U mnie o 1
Spodziewam się pogromu Dallas w Miami. Chciałbym, żeby D-W i LBJ rozje*ali porządnie Mavs i wyrównali serię a we wtorek sięgnęli po mistrzostwo NBA!
Liczba postów: 1,544
Liczba wątków: 64
Dołączył: 13-09-2009
Reputacja:
20
(12-06-2011, 11:50)Creative napisał(a): Lebron zagrał dobre spotkanie - 17 pkt 10 zb i 10 as, to jak na Finały bardzo ładne staty. Jeżeli ktoś oczekiwał meczu Lebrona na poziomie +40 ptk to musiał być zawiedziony. Tylko, że dla drużyny lepsze są staty 17-10-10 niż 42-3-1.... Nie zgodzę się z tobą Creative. To jakie statsy są lepsze dla drużyny zależy od potoczenia się losów meczu. W tym przypadku lepsze byłyby te 40+ LeBrona. DWade doznał kontuzji i kiedy przyszło co do czego do LeBron nie potrafił unieść presji meczu. W czwartej kwarcie kompletnie zgasł , trafiając tylko 2pkt , jak można powiedzieć że LBJ zagrał dobry mecz, skoro wtedy kiedy najbardziej drużyna go potrzebowała to kompletnie zgasł , i nie zrobił NIC.
LBJ musi wziąć się w garść, i przestać pieprzyć że DWade'owi wchodzą to on się usunie w cień, musi przestać mówić tak jakby to DWade był pierwszą opcją i tak jakby tylko on miał brać odpowiedzialność za decydujące fragmenty, sam chyba uwierzył w głosy haterów że jest Pippenem, musi trzasnąć się w ryj i zrozumieć że to nie Bulls z lat 90, tylko Heat XXI wieku! Zupełnie coś innego ! Czasami wydaje się że LBJ zaczyna patrzeć tylko na STATSY i przestraszył się krytyki , bo przecież zawsze może być gorzej jeżeli będzie miał 6/22 , ale jeżeli te 6 trafień zaliczy w decydujących momentach 4q to i tak wyjdzie z takiego spotkania jako bohater. GO HEAT
Liczba postów: 253
Liczba wątków: 15
Dołączył: 06-12-2009
Reputacja:
1
Jeśli wygrają Mavs , będzie wielka niespodzianka , kto by pomyślał przed sezonem ,że ekipa z Dallas może powalczyć o pierścień?Jeśli natomiast ten mecz wygrają Heat - wygrają finał.Będą mega nakręceni w następnym meczu i Big 3 zniszczy Dallas.Takie moje skromne zdanie o tym meczu , reszte napisze jak będę oglądał.
|