Liczba postów: 480
Liczba wątków: 179
Dołączył: 31-08-2009
Reputacja:
5
Widać nie wszyscy w Bostonie, są zachwyceni przybiciem Nate'a.
Rondo, Allen, i nawet Rivers nie wiedzą, czy im to wyjdzie na dobre.
Głos w tej sprawie zabrał również Phil Jackson (jakby ktokolwiek chciał go słuchać), będąc zdziwionym jak mogli oddać taki skarb jak Eddie House.
Liczba postów: 480
Liczba wątków: 179
Dołączył: 31-08-2009
Reputacja:
5
Robinson mentalnie powinien idealnie wpasować się w twardy zespół z charakterem, jakim są Celtics.
Jedyne co mnie martwi, to jego "luźne" podejście do gry, przypuszczam że to może być rzecz, która nurtuje niektórych graczy Bostonu.
Liczba postów: 31
Liczba wątków: 0
Dołączył: 28-11-2009
Reputacja:
1
Jakby mieli poważne obawy wobec Nate'a to by go nie sprowadzili. Wiedzieli co robią. Nate'a pierwszego sezonu nie gra w NBA, żeby stawiać na nim duży znak zapytania. Liczę na to, że się dobrze wpasuje do zespołu i będą z niego same pożytki.
Liczba postów: 50
Liczba wątków: 2
Dołączył: 23-02-2010
Reputacja:
1
Nate mnie śmieszy. Słyszałem wiele plotek o nim i wiele faktów. Nie jest może koszykarzem który do gry podchodzi na serio, ale moze i to dobrze.... Za to gra nieźle, ale nie wiem czy pasuje do Bostonu... Przy Garnettcie może mu iść ciężko... Ale to się zobaczy.
Niby czemu ciężko ma mu iść przy Garnecie? Nate w takim zespole jak Celtics może się uspokoi, a nie będzie sielanki w NYK. KG i reszta na pewno nie da mu się panoszyć, a jak się zgra z drużyną na pewno będą mieli z niego pożytek, do tego ma CY.