19-09-2012, 21:06
No widzę że tak jak zawsze na Skejcika można liczyć
Co do pozycji SG, to ja mam jeszcze na myśli Evana Turnera który wg mnie będzie miał teraz break out year w Philly, kiedy główny ballhog Iggy odszedł
i właśnie też chodzi mi o to że kiedy skończy się DWade, Kobe, ManU to tak naprawde zostanie tylko młode pokolenie, talenty takie jak Marcus Thorton, OJ Mayo, DeMar DeRozan, Paul George
Nie ma zbyt dużo tych "dobrych" dwójek w "pośrednim" wieku (Kevin Martin, Monta Ellis).
Co do Centrów się nie zgodzę, wg mnie Monroe to center i nigdy nie uważałbym go za czwórke. Owszem ma dosyć pewny mid range i często można zobaczyć go na pół dystansie, ale również może pochwalić się przyzwoitą grą back to back, jest dobrym rebounderem i świetnym obrońcą. Jefferson nie broni za dobrze to fakt ale wciąż lepiej niż Nene. Hibbert rzeczywiście zgasł w Playoffach, zamiast wykorzystać słabości pod koszem Heat, to ten odsunął się całkowicie w cień. Też mi się to nie podobało bo liczyłem że to właśnie jest ten moment kiedy zrobi big step up no ale cóż
wciąż jednak uważam że zasługuje na tą piątke z racji tego że mało na tej pozycji jakiś ciekawszych nazwisk, długo właśnie myślałem o tym piątym spocie na pozycji C ale zadałem sobie pytanie kogo bym z tej listy graczy (AJ,RH,Nene,GM) wybrał do swojego teamu, i jednak wziąłbym Roya.
Co do Iggyego to ciężko się kłócić że robi postępy bo rzeczywiście ciężko je dostrzec
ale myślę że na przestrzeni ostatniego sezonu trochę się odnalazł jako zawodnik, nie forsował już tak tej gry ofensywnej, zrozumiał swoją wartość w defensie, i passing game. I to że nie robi dalszych postępów nie oznacza dla mnie że nie może być w TOP5, taka wszechstronność to zjawisko mało spotykane, i ja to doceniam



Co do Centrów się nie zgodzę, wg mnie Monroe to center i nigdy nie uważałbym go za czwórke. Owszem ma dosyć pewny mid range i często można zobaczyć go na pół dystansie, ale również może pochwalić się przyzwoitą grą back to back, jest dobrym rebounderem i świetnym obrońcą. Jefferson nie broni za dobrze to fakt ale wciąż lepiej niż Nene. Hibbert rzeczywiście zgasł w Playoffach, zamiast wykorzystać słabości pod koszem Heat, to ten odsunął się całkowicie w cień. Też mi się to nie podobało bo liczyłem że to właśnie jest ten moment kiedy zrobi big step up no ale cóż

Co do Iggyego to ciężko się kłócić że robi postępy bo rzeczywiście ciężko je dostrzec

