J.R Smith powinien być, może dałby coś nowego, jak bodajże w 2005, za placami
może nawet 720 ( myślę że dałby radę)

(21-01-2011, 15:39)Skejcik napisał(a): a JR Smith podajże powiedział, że nie mam zamiaru występować w tym konkursie.

Tyle w tym temacie skoro JR powiedział że nie chce to nikt go nie zmusi, ale szkoda ponieważ z nim na pewno było by jeszcze ciekawiej

(26-01-2011, 22:00)iwczyko napisał(a): J.R Smith powinien być, może dałby coś nowego, jak bodajże w 2005, za placami
może nawet 720 ( myślę że dałby radę)

No ten wsad za plecami to był chyba jedyny fajny wsad wykonany przez niego w 2 konkursach, w których występował.. w 2009 np ten windmill szału nie robił, a ten kabaret przy drugim wsadzie był żalem istnym...

@Tyrion
ten wsad za placami był jednm z ciekawszych w ostatnich latach.
w tamtym roku tez nic nowego nie bylo

mi podobal sie jeszcze dobule-bounce windmill chyba tak to mozna nazwac . Nawet komentatorzy amerykanscy mowiaz ze J.R jest dunk championem in the game only

(27-01-2011, 08:56)iwczyko napisał(a): @Tyrion
ten wsad za placami był jednm z ciekawszych w ostatnich latach.
w tamtym roku tez nic nowego nie bylo

Za to ten wsad z podaniem z trybun by jednym z najgorszych, a odnośnie wsadu za plecami to lepiej zrobił to Iggy jak dla mnie W sumie jak już tak wymieniacie kogo byście widzieli, to mi brakuje Iggyego właśnie..
@Adzio- double bounce windmill - w chuj dobre określenie, ale sam wsad to wiadome, że lepszy od popisów Szanona, ale dupy nie urywał, a na pewno nie na tyle, żeby jakoś rozpaczac po jego braku..

Nie urwał dupy bo był to pierwszy Dunk , i na początek był w sam raz Podanie z trybun też by było świetne gdyby udało się za pierwszym razem i w takiej postaci jak próbował zrobić w 1 próbie , a na końcu zmienił finish ...
I jeszcze jest jeden fajny Dunk który JR zrobił jeszcze w Uniformie Hornets, bouce pass od Andersena i reverse Dunk JR'a
Ale rzeczywiście ja też za nim nie rozpaczam , bo ogólnie rzecz biorąc szału nie robił i wolę mieć takie DeMara 100razy bardziej niż jego

No i jak wrażenia?
Ja osobiście jestem trochę rozczarowany, ale nie samym poziomem konkursu( w porównaniu do chujni rok temu, progres był znaczny), tylko niskimi ocenami dla DeRozana( znaczy niską oceną za 1st dunk)..A tak to BG trochę na siłę przeciągnięty do Finału,w którym łokieć od deski robił wrażenie,ale ogólnie JaValee wyglądał na gościa, który nie zakładał awansu dalej, i skończyły mu się pomysły..
Także trochę szkoda DeMara i bardzo szkoda, że Blakowi nie wszedł pierwszy dunk za pierwszą próbą, i uproszczenia przez niego wariantu drugiego, ale ogólna ocena in plus

No to fakt pierwsze wsady McGee z "wieloma" piłkami, były kreatywne i ciekawe, respect, że mu się udały po kilku próbach. Potem jednak jeszcze 1 dunk w Finale był dobry. Pierwszy wsad Derozana zalatywał mi powtórką z poprzedniego roku, za to drugi wsad był dużo lepszy. W pierwszej rundzie najbardziej jednak podobał mi się dunk Ibaki po odbiciu z FT. W Finale Blake jednak pokazał najlepsze wsady, a ostatni dunk to po prostu show, ale i tak szacun dla niego.

Autentycznie szkoda DeRozana, bo mimo, że za nim szczególnie nie przepadam, to pokazał 2 bardzo dobre dunki(może nawet lepsze niż Griffin). Przez to, że McGee odpalił 2 takie mega kozackie wsady w eliminacjach nie było szans, żeby DeMar przeszedł. McGee nie mogli wyeliminować, bo był za dobry, a Grifiin i tak musiał być w finale. Tak na marginesie, to jestem fanem dunków z FT Line i wsad Ibaki bardzo mi się podobał, ale potem te zabawy z maskotką już mniej(chociaż show był). W finale Blake zrobił jeden dobry wsad, a potem zaczarował publiczność wsadem nad samochodem, gdzie piłka była rzucana z szyberdachu. Kibice to kupili, bo Slam Dunk Contest to musi być show. McGee nie miał już takich fajnych pomysłów na finał, aczkolwiek poniżej dobrego poziomu nie zszedł.

Ogólnie bardzo ciekawy konkurs, sporo kreatywności, dobrych dunków. Może nie zaliczy się do najlepszych w historii, ale poziom w porównaniu do ostatnich lat poszybował w górę. Cieszy mnie to, że nie forsowali na siłę niskich graczy, bo szczerze mówiąc już miałem dosyć Robinsona, który robił zaledwie niezłe wsady, ale był doceniany za to, że jest niski i ma super hang time. To jest sport i wzrost gra tutaj rolę, szczególnie, że McGee i Griffin pokazali coś o czym taki np. Nate mógłby pomarzyć.