Ja słyszałem jak sam mówił w wywiadzie, że teraz kadra mu nie na rękę i chciałby się mocniej skupić na Phoenix, bo powiedzieli mu, że będzie jednym z głównych ludzi wokół których będą przebudowywać skład.

No w to nie wątpię i całkowicie rozumiem,że tak chcą po takim sezonie robić.. ale franchaise player to jednak nieco wyższa półka

Nie przesadzalbym z tym franchise....

Pierwszy mecz za nami no i ... jestemy daleko. Co tu duzo mowic przegralismy z przeciwtnym zespolem nawiasem mowiac bardzo mi sie podobaja obecne szerszenie. Jedyny pozytyw to jednak Morris co prawda spieprzyl ostatnie podanie ale co tam jego pierwszy meczw NBA i czemu inni nie po9trafili wyjsc na pozycje zeby dostac to podanie. Bardzo fajnie w obronie chlopak gra i ma czuja co do zbiorek takie przeciwienstwo Gortata w tym elemencie. Jak sie Gortat stawia to mam jednak wrazenie ze zawsze jakos utrudnia sobie zycie i stawa tam gdzie pilka sie nie odbija. Jestem za tym by po kilku meczach wsyatwiac Morrisa zamiast Frye w pierwszej piatce moze byc z tego pozytek. Brak rezerwowego PG no zalama z nimi. Onie graja swoje cala reszta druzyny swoje zadnej chemii zgrania ale to jest do poprawy wszak dopiero start. Brown no co do niego mam jednak wieksze oczekiwania moze sie chlopak rozkreci podczas nastepnych meczy. Play Off nigdy w zyciu nie w tym roku licze na Picka w pierwszej 7mce po tym co nasi reprezentuja a to moze byc sposob na przebudowe druzyny wysoki pick plus spadajace kontrakty widze swiatelko w tunelu.

No i nadszedł czas meczu z Lakers... Ogólnie całe spotkanie bardzo wyrównane, wynik przez 3,5 kwarty bardzo bliski i miałem wrażenie iż w końcu uda się pokonać ekipe z LA. Ale to co wyprawiał dzisiaj Kobe było unstoppable i zdobył 48 punktów i na nic zdało się krycie przez tak dobrego obrońce jakim jest G.Hill, który tego spotkania napewno do udanych nie zaliczy ponieważ trafił tylko 1 rzut na 12 oddanych z gry, dokładając 6 zbiórek. Przed meczem sądziłem iż to Andrew Bynum, będący ostatnio w zajebistej formie, zniszczy nasze poczynania, ale MG spisał się całkiem nieźle w obronie i przerwał passe 6 zdobytych DD przez Andrzeja, który zdobył "tylko" 12 punktów i 8 zbiórek przy skuteczności 50% z gry. Frye w końcu poprawił skutecznośc, ale dalej gra kupe w obronie jak i na tablicach ;/. Mimo słabych występów przekładanych tymi dobrymi jest jakaś iskierka nadziei na lepszy sezon niż przewidywałem to na początku, obecnie okupujemy 9 miejsce w konferencji za Dallas i przed Memphis oraz Houston. Let`s Go Suns

Oj Suns, Suns :] Kolejny mecz gdzie MG ma największy na minusie wskaźnik -/+. Mimo, że PHX chce to jednak nadal ma opory przed transferem Nasha. Ja bym go oddał by cokolwiek dostać, wiem, że Nash trzyma ten Team w kupie, a bez niego MG nieco gorzej sobie radzi jednak są spore szanse, że po sezonie odejdzie za nic. Szczerze to nawet przechodzi mi myśl nad transferem Gortata, aby Suns wyciągnęło jak najwięcej picków w 1 rundzie. Mogą zrobić nawet pakiet Nash-MG i można byłoby sporo za to dostać lub oddzielnie za picki i kogoś tam. Zobaczymy co się stanie po ASW...

Nom o tym samym pomyślałem dzisiaj, a więc o tradzie Gortata + Nash, albo kompletnie pozbyć się grajków starych i Hilla dorzucić ) Myślę że ewidentnie powinna zacząć się tam przebudowa za pomocą właśnie trade NAsha tylko pytania są w postaci kogo są w stanie pozyskać za niego i czy jednak trade zawodników czy zawodnik i picki

Mucha ważne, aby Suns cokolwiek dostali za Nasha. Widziałbym go w Pacers ponieważ przydałby się tam takiej klasy playmaker, który karmiłby piłkami Hibberta i Westa.
- Darren Collison, Lance Stephenson + 1 round pick za Nasha. :]

Sezon sie dawno dla nas skonczyl a tu nie widac co Suns beda knuli. Nie widac by byli zaangazowani w poszukiwania wzmocnien co by zatrzymac Nasha, zadnych wymian i znowu 13 pick darftu. Po prostu zenada panowie zenada.

Tak, albo walczyć na 100% o PO, albo tankować, a Suns od momentu utraty rzeczywistych szans na 8 seed dalej grali tak samo i wygrywali znacznie za dużo jak na drużynę której zależało na dobrym picku. Nash moim zdaniem odejdzie do jakiegoś contendera, a w Phoenix zostaną z niczym i w dodatku bez perspektyw. Szkoda najbardziej Gortata.