Liczba postów: 826
Liczba wątków: 46
Dołączył: 27-10-2009
Reputacja:
8
05-09-2010, 14:05
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05-09-2010, 14:10 przez rybak90.)
Clippers, piszesz że Melo możliwe że do Magic. Szczególy jakiekolwiek są znany w sprawie tego dealu ?
BTW. Iverson by sie przydał w Oklahomie, przydałoby się nam takie great experience, no i chyba Allen jest jeszcze w stanie 10ppg i 5apg dać drużynie...
na asysty Iversona lepiej nie liczyć. Z pewnością lepszy jest na SG jednak czy nie lepiej ogrywać Hardena? Durant, Brook i AI mogą się kłócić o piłkę, a Pacers to chyba wystarczy cancerów przez ostatnie lata.
Liczba postów: 826
Liczba wątków: 46
Dołączył: 27-10-2009
Reputacja:
8
Nie no faktycznie muszę Ci przyznac rację. Harden ma w końcu dopiero 21 latek i już gra całkiem nieźle. Za jakieś 3-5 lat OKC we finałach konferencji pewno zobaczymy.
O jakiego Brooka Ci chodzi i co on ma wspólnego ?
Liczba postów: 253
Liczba wątków: 15
Dołączył: 06-12-2009
Reputacja:
1
Powiem ci tyle Rybak ,że zainteresowanie Magic Melo nie jest jakieś wielkie , będą starali sie go sporowadzić w lutym , gdy zostanie w Denver pewnie będzie im o to trudniej , lecz w nowej drużynie zawsze może mu coś nie pasować i wyrazić chęć odejścia.Co do AI to wiadomo ,że jest niemal skończony , a S5 miałby w Pacers , a z nimi i tak by za wiele nie ugrał...
Liczba postów: 277
Liczba wątków: 3
Dołączył: 20-07-2010
Reputacja:
2
Jeśli chodzi o A.I. w tych 3 klubach to... w każdym z nich musiałby się pogodzić z rolą rezerwowego no chyba że grałby jako SG w Indianie, ale tam raczej nie pójdzie bo nic z nimi raczej nie osiągnie. W Oklahomie można by rzec byłby mentorem dla Westbrooka moim zdaniem i mógłby go czegoś nauczyć na treningach ;P A jakby przeszedł do Rockets to super, ponieważ mówiło się o tym że przejdzie tam Melo i wtedy mógłby powalczyć o wiele o ile Yao nie złapałby jakiejś kontuzji.
Liczba postów: 14
Liczba wątków: 0
Dołączył: 04-09-2010
Reputacja:
0
A.I mentorem? Nie oszukujmy się ten facet w ogóle nie ma podejścia trenerskiego, niestety to wielki indywidualista, który poza czubkiem swojego nosa poza parkietem niewiele widzi.