nie rozumiem trochę jak można lubić za razem Celtics, Lakers, Heat, Magic, Bulls to wszystko się gryzie ze sobą. Ja tam jakiś wierny nie jestem, ale patrząc z obiektywnie to tak wygląda.

ja Kocham Orlando
lubie Lakers Bulls Suns

nienawidze Celtów i Heat z tego powodu że jest tam LeBron

(29-03-2011, 09:34)Skejcik napisał(a): nie rozumiem trochę jak można lubić za razem Celtics, Lakers, Heat, Magic, Bulls to wszystko się gryzie ze sobą. Ja tam jakiś wierny nie jestem, ale patrząc z obiektywnie to tak wygląda.

Szczególnie Celtics z Lakers bardzo się "kłócą", ale może po prostu #18 jest "początkującym" kibicem

Cytat:Szczególnie Celtics z Lakers bardzo się "kłócą", ale może po prostu #18 jest "początkującym" kibicem Wink

Mi nie oto chodziło . Lubie te drużyny i to wszystko , a tak to jestem za Heat I wiem , że LBJ odszedł od Cavs ale ja go lubię za grę i mi nikt nie wmówi , że on jest głupi itp . Zrobił co powinien zmienił drużynę . W Heat się przynajmniej nie zmarnuje . To do Howi12

Czy ja wiem czy to aż taki problem, że sympatie do niektórych zespołów się wykluczają? To jest zagranica, to jest NBA, a nie polska liga piłki nożnej, gdzie lubisz Cracovię to nienawidzisz Wisły...
Ja od zawsze kiedy pamiętam byłem "za" Hornets i Bostonem, teraz coraz bardziej mi ta "moda" na Celtics mija.
Wydaję mi się, że raczej obstajemy za jakimś zespołem ze względu na to jacy zawodnicy w nim grają, grali albo przeszłość klubu i jego historię, można też być za tym, co osobiście mi się bardzo nie podoba, czyli kibicuje tym, którzy są na TOPie, czyt. kibice sukcesu.

Jak np. kibice LAL.? hahaha żartowałem, nie chcę się narazić połowie forum

No dokładnie- wszyscy kibice LA to kibice sukcesu- nie to co fani Bronka ;]

dokładnie Tyrion ;p ! gdyby bronek został to napewno by dostał jakiegoś cepa pod kosz ;p i poszło by mu gdyby był tak dobry jak Kobek ale on potrzebuje wsparcia najwyrazniej

Ja osobiście kocham Bulls
Lubię poza tym GSW i Portland

A nienawidzę Celtics .
Lakersi cenię ich za Bryanta , ale styl mi się niekoniecznie podoba Ale też są w miarę

To jeżeli mogę się tutaj wypowiedzieć to skorzystam.
Boston jest zespołem który faworyzuje praktycznie od samego początku swojej przygody z koszykówką zza oceanu. W szczególności czasy Doc'a Riversa który wg. mnie wykonuje niesamowitą pracę na ławce Celtów. Jestem zwolennikiem gry defensywnej zawsze, wolałbym być na 'zero z tyłu' i wygrywać mecze skromnie tak grają zieloni. owszem ktoś się może ze mną nie zgadzać ale przecież nie musi.

Jeżeli chodzi o nielubiane zespoły to nie mam takowych, jestem fanem dobrej koszykówki i to się liczy. to, że od czasu do czasu z Muchą się pospieram i pocisnę LA nie jest równoznaczne, że we mnie jakaś nienawiść jest do tego klubu. ale wiadomo, że w tym sezonie Celtowie zdobędą misia.