B.Hunter przewodniczący związku zawodników NBA przewiduje na przyszły rok lockout. Nie widzi on szans na porozumienie z właściecielami klubów i władzami ligi w sprawie proponowanych przez nich cięć płac.
Hunter nie godzi się na zmniejszenie budżetów klubów, skracanie długości kontraktów oraz obniżenie wynagrodzeń, zminimalizowanie corocznych podwyżek płac i ingerowanie w kontrakty dla debiutantów, by bardziej sprzyjały klubom.
Moim zdaniem wszyscy się dogadają. Niepotrzebnie tylko niektóre osoby pompują atmosferę strachu. Ostatnio mieliśmy sytuację dogadania się władz NBA z sędziami - też przewidywano problemy, a jednak wszystko się ułożyło. Rozumiem troszkę władze ligii - zarobki niektórych koszykarzy są lekko mówiąc nieproporcjonalne do ich umiejętności. Płacenie ponad 120 mln $ za kilka lat gry jest maksymalną przesadą. Prowadzi to do sytuacji, w której kluby muszą płacić podatek za przekroczenie magicznej bariery 69 mln $ wyznaczonej przez NBA na max sumę zarobków w drużynie. Powiem szczerze - teraz gdy Amerykanie dopiero co podnoszą się po kryzysie chyba nikogo nie stać na lockout. Wszyscy na tym stracą, w czym My kibice najbardzie. Dochód NBA za zeszły sezon był na granicy 4 bln $, z czego 57% było przekazane na kontrakty zawodników i bonusy. Jestem ciekaw jak to wszystko się zakończy i czy grudniowe spotkanie stron przyniesie jakiś przełom.
Hunter nie godzi się na zmniejszenie budżetów klubów, skracanie długości kontraktów oraz obniżenie wynagrodzeń, zminimalizowanie corocznych podwyżek płac i ingerowanie w kontrakty dla debiutantów, by bardziej sprzyjały klubom.
Cytat:"Sądzę, że wysoce prawdopodobne, że będziemy mieli lockout i na to się przygotowujemy, ponieważ nie widzę żadnej płaszczyzny porozumienia. Czekamy na jakiś znak, na jakiś ruch ze strony właścicieli, że chcą z nami rozsądnej umowy. Do tej pory ich propozycje były nierozsądne i nie wiem kiedy to się zmieni."
Cytat:Dodał też, że zawodnicy mogliby w każdej chwili zastrajkować, ale tego nie zrobią. Rozegrają sezon 2010-11 do końca, a po nim rozpocznie się lockout. Jeśli latem obydwie strony nie dojdą do porozumienia, wtedy może okazać się, że sezon 2011-12 zostanie anulowany.
Moim zdaniem wszyscy się dogadają. Niepotrzebnie tylko niektóre osoby pompują atmosferę strachu. Ostatnio mieliśmy sytuację dogadania się władz NBA z sędziami - też przewidywano problemy, a jednak wszystko się ułożyło. Rozumiem troszkę władze ligii - zarobki niektórych koszykarzy są lekko mówiąc nieproporcjonalne do ich umiejętności. Płacenie ponad 120 mln $ za kilka lat gry jest maksymalną przesadą. Prowadzi to do sytuacji, w której kluby muszą płacić podatek za przekroczenie magicznej bariery 69 mln $ wyznaczonej przez NBA na max sumę zarobków w drużynie. Powiem szczerze - teraz gdy Amerykanie dopiero co podnoszą się po kryzysie chyba nikogo nie stać na lockout. Wszyscy na tym stracą, w czym My kibice najbardzie. Dochód NBA za zeszły sezon był na granicy 4 bln $, z czego 57% było przekazane na kontrakty zawodników i bonusy. Jestem ciekaw jak to wszystko się zakończy i czy grudniowe spotkanie stron przyniesie jakiś przełom.
![[Obrazek: 570x375xNew-Orleans-Pelicans-New-Logo-Fe...UlnVlp.jpg]](http://news.sportslogos.net/wp-content/uploads/2013/01/570x375xNew-Orleans-Pelicans-New-Logo-Featured-Image.jpg.pagespeed.ic.IwnFUlnVlp.jpg)
“Talent wins games, but teamwork and intelligence wins championships.” Michael Jordan