Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Historia NBA
#1
1891 - w tym właśnie roku prezbiteriański duchowny - dr. James Neismith wpadł na pomysł stworzenia nowego sport. Nowa dyscyplina miała charakteryzować się zwinnością, oraz mieć charakter zespołowy. Zaczął od zawieszenia dwóch koszy na wysokości 3 metrów ,po czym podzielił pewną klasę w szkole Męskiej Młodzieży Chrześcijańskiej (YMCA) w Springfield, w stanie Massachusetts na dwie dziewięcioosobowe drużyny i kazał im rzucać piłkę nożną do koszy. Zabawa stała się ciekawa, zdobywała coraz większą popularność ,a jej zasady wydrukowano w szkolnej gazetce. Następnym krokiem zwiększenia zainteresowania było rozegranie pierwszego oficjalnego meczu 12 lutego 1892 roku. Boom na piłkę koszową (czyt. koszykówkę )dopiero się zaczynał .
Rozgrywano wiele meczy pokazowych, a ludzie coraz śmielej przekonywali się do nowej dyscypliny sportowej. Rok później nastąpiła pierwsza modyfikacja zasad. W myśl najważniejszej wprowadzono tablicę, która zabezpieczała piłkę przed kibicami.

W 1983 roku powstała pierwsza liga koszykówki ,złożona z pięciu drużyn . Liga okazała się sukcesem ,a koszykówka wypierała powoli inne sporty .
Aby zapobiec bezkarnej brutalności na boisku w 1894 roku wprowadzono rzuty osobiste z miejsca oddalonego od kosza o 6,1 metra. Zmniejszono liczbę graczy do 5 ,a wartość punktów z 3 na 2, z 2 na 1( rzuty osobiste).

W 1895 roku w Philadelphii stworzono pierwszą Narodową Ligę Koszykówki (NBL), która zrzeszała sześć drużyn. Nie była to jednak jeszcze liga w pełnym, dzisiejszym tego słowa rozumieniu .Dużym minusem było to, iż drużyny nie posiadały stałych zespołów - była możliwość "wynajmowania" graczy przed każdym meczem.

W 1915 roku zmieniono piłkę nożną na specjalnie przygotowaną do gry w kosza.
Tablice była obowiązkowe, linia rzutów osobistych przesunęła się na 450 cm od linii końcowej .Zawodnikom zaczęto liczyć faule - wykluczenie po 4-5 faulach.

W 1925 powstała Amerykańska Liga Koszykówki (ABL), do której nie zrzeszono Celtów, uznawanych wtedy za zbyt silnych (posiadali zbyt wysoki skład). Swoje miejsce w lidze Original Celtics wywalczyli dwa lata później.
W 1933 roku po upadku ligi ABL, Ned Irish zorganizował dwa mecze w Madison Square Garden co przyczyniło się do spopularyzowania koszykówki akademickiej.

Kolejne zmiany przybliżyły charakter i postać koszykówki do tej znanej nam obecnie:
- nową piłkę , bez szwów oraz idealnie okrągła
- mecze sędziowało dwóch sędziów
- 10 sekund na wprowadzenie piłki
- 3 sekund przebywania pod koszem
- zrezygnowano z rzutów sędziowskich po każdym koszu (1936)
- koszykówka została włączona do dyscyplin sportowych (1936)

W 1937 wznowiono rozgrywki ligi NBL, która zrzeszała 13 drużyn.
W 1946 powstała druga liga Basketball Association of America (BAA) - 11 drużyn.
W 1947 roku zakazano stosować obrony strefowej oraz zmieniono BBA w NBA (National Basketball Association ) , która "posiadała" 17 drużyn" (NBL + BAA).

Sezon 1946/47
Joe Fulks prowadzi Philadelphię do tytułu mistrzów BAA

W pierwszym sezonie istnienia BAA (Basketball Association of America ), zalążka NBA (ta nazwa obowiązuje dopiero od 1949 roku, po tym jak przyłączyły się do niej ostatnie zespoły z konkurencyjnej NBL - National Basketball League) największą gwiazdą Ligi był Joe Fulks, skrzydłowy (6-5) Philadelphia Warriors, z uniwersytetu w Kentucky. Zaliczał średnio na mecz 23.2 punkty, prawie 7 więcej niż drugi zawodnik w tej klasyfikacji, zadziwiająco dużo, biorąc pod uwagę fakt, że w tamtych czasach drużyny bardzo rzadko zdobywały ponad 80 punktów w meczu.
Skuteczność rzutów z gry utrzymywała się na średnim poziomie około 30 %, a najwięcej, bo średnio 3.4 asysty w każdym meczu, zaliczał Ernest Calverley z Providence Steamrollers. Innymi gwiazdami Ligi byli: Bob Feerick i Bones McKinney (Washington), Stan Miasek (Detroit ) i Max Zaslofsky (Chicago). Najlepszym zespołem fazy zasadniczej (60 meczy) byli Washington Capitols, prowadzeni przez Reda Auerbacha, z bilansem 49-11, w tym 29-1 na własnym parkiecie. Ale w meczach fazy PO lepszy okazał się zespół Chicago Stags, prowadzony przez Maxa Zaslofsky`ego i środkowego Chucka Halberta, awansując do Finału. Philadelphia, której trenerem był Eddie Gottlieb, pokonała zespoły z St. Louis i New York. W wielkim Finale kluczową rolę odegrał Howie Dallmar, rozgrywający Philadelphii. Jako zaledwie jeden z czterech zawodników w Lidze zaliczył ponad 100 asyst w sezonie. W kolejnym meczu, w serii przeciwko Chicago Stags doznał on kontuzji stopy. Po czterech meczach serii best-of-seven 3-1 prowadzili gracze Philadelphii.
"Nikt nie spodziewał się, że Dallmar będzie kluczowym zawodnikiem meczu nr 5 - opowiada Gottlieb. Nie wystawiłem go do podstawowego składu, by mógł szybciej wyleczyć kontuzję. Istniała możliwość, że w ogóle w tym meczu nie wystąpi. Jednak tak długo prosił mnie, by wpuścić go na boisko, że w końcu uległem" Najlepszym graczem meczu był Fulks (34 punkty), ale to kosz Dallmara na niecałą minutę przed końcem spotkania przełamał remis 80-80 i przyczynił się do zwycięstwa 83-80 i zdobycia mistrzostwa. "Rzuciłem zwycięskiego kosza i były to moje jedyne punkty w meczu - opowiada Dallmar. To był rzut z dużej odległości, a piłka chyba ze cztery razy odbiła się od obręczy, zanim przeleciała przez siatkę" Dallmar i jego koledzy otrzymali mistrzowskie brylantowe pierścienie i premie w wysokości 2000 $, co wtedy równało się prawie połowie zarobków za cały sezon.
Debiutancki sezon nowej Ligi przeszedł bez wielkiego echa. Gazety tylko wspominały w krótkich notkach o dokonaniach drużyn, telewizja wciąż jeszcze była pieśnią przyszłości, nie było również przekazów radiowych. Większą ilość kibiców skupiały tylko mecze rozgrywane w większych halach jak Boston Garden, Madison Square Garden czy Chicago Stadium, a większość drużyn dzieliła hale z zespołami hokejowymi.

Sezon 1947/48
Nowy zespół z Baltimore zdobywa mistrzowską koronę

Przed rozpoczęciem nowego sezonu w Lidze nastąpiło kilka zmian. Zmniejszono liczbę meczy z 60 do 48, aby zredukować koszty podróży zawodników. Cztery z jedenastu zespołów - Detroit, Cleveland, Toronto i Pittsburgh - zrezygnowały z gry w Lidze, pozostawiając pozostałe zespoły z niepełnym rozkładem meczy. Aby "załatać dziurę" kierownictwo Ligi włączyło do gry zespół Baltimore Bullets z regionalnej ABL (American Basketball League)
Niespodziewanie dla wszystkich nowy zespół udowodnił, że zasłużenie znalazł się w tak doborowym towarzystwie, zdobywając mistrzowski tytuł w sześciomeczowej serii finałowej z Philadelphią. Grającym trenerem zespołu był 30-letni Buddy Jeannette (5-11), a czołowymi zawodnikami środkowy Clarence "Kleggie" Hermsen (6-8), obrońca Chick Reiser oraz skrzydłowi Paul Hoffman i Connie Simmons. Znakiem rozpoznawczym ówczesnej Ligi była siłowa, wręcz brutalna gra. Ale nagroda za mistrzostwo kusiła...
"Pamiętam, jak podczas ostatniego meczu finałowego z Philadelphią George Senesky uderzył mnie w usta i rozciął mi wargę - mówi Jeanette. Musiano mi założyć szwy. A po meczu poszliśmy na piwo"
Max Zaslofsky z Chicago był jedynym zawodnikiem, który przekroczył barierę 1000 punktów zdobytych w sezonie regularnym i zdobył koronę króla strzelców Ligi, przed Fulksem, który opuścił 5 meczy z powodu kontuzji. Liga walczyła z przeciwnościami, musiała zmniejszyć ilość rozgrywanych meczy, mniejsze też były przychody. Dopiero osoba nowego trenera Knicks, Joe Lapchicka, byłego gracza Celtics i trenera w St. John`s przyniosła doświadczenie i lepsze czasy dla całej Ligi.

Sezon 1948/49
Nadchodzi era Mikana

BAA miała najlepsze hale, wspaniałe areny w największych miastach, podczas gdy konkurencyjna do niej Liga NBL (National Basketball League) miała najlepszych graczy. Sytuacja zmieniła się, gdy przed tym sezonem cztery najlepsze zespoły NBL - Fort Wayne, Rochester, Indianapolis i Minneapolis - dołączyły do BAA. Najlepsi gracze, najlepsze hale w wielkich miastach - spełniło się marzenie o najlepszej koszykarskiej lidze świata.
Zespół z Minneapolis wkraczał do nowej Ligi mając w swych szeregach fenomenalnego, przyciągającego tłumy kibiców, pierwszego "z linii" olbrzymich zawodników George`a Mikana. Mikan (6-10, 245) zrewolucjonizował grę w strefie podkoszowej, trafiał wspaniałe rzuty hakiem praktycznie z każdej pozycji, zarówno lewą, jak i prawą ręką. Z wynikiem 28.2 punktów w każdym meczu, zdobył pierwszy z trzech tytułów króla strzelców Ligi.
Po zakończeniu liczącego 60 gier sezonu okazało się, że Dywizję Wschodnią wygrał zespół z Waszyngtonu, podczas gdy na Zachodzie prym wiedli gracze Rochester, o jedno zwycięstwo przed Minneapolis. Ci ostatni przeszli jak burza przez fazę play-offs i spotkali się w wielkim Finale z graczami z Waszyngtonu. Lepszy w sześciu spotkaniach był zespół Mikana, a on sam w pierwszym meczu zdobył aż 42 punkty.
Pojawienie się Mikana w BAA było zwiastunem "małej rewolucji": nadejścia ery "olbrzymów", zmniejszenia roli NBA i początku dynastii drużyny z Minneapolis. Horace "Bones" McKinney, gracz Washingtonu, który miał niewdzięczne zadanie pilnowania Mikana w serii finałowej, wspomina, że nawet złamanie ręki w meczu nr 4 nie potrafiło zatrzymać, czy chociaż spowolnić Mikana.
"Nosił na tej ręce gips, twardy jak skała - mówi McKinney. Mikan tak szybko dopasował się do nowej sytuacji, że jego rzut nie ucierpiał w najmniejszym stopniu. On był fenomenalny."

Sezon 1949/50
Potężni Lakers znowu na tronie

Lato 1949 roku to czas, gdy amerykańska koszykówka zawodowa przechodziła ostateczną unifikację - sześć ostatnich zespołów z NBL dołączyło do BAA, która zaraz potem zmieniła swoją nazwę na NBA.

Dokonano również podziału na 3 dywizje - East, West i Central. Syracuse, jedyny zespół z NBL grający w East Division, był jej liderem, głównie dzięki bardzo dobrej grze skrzydłowego Dolpha Schayes`a - 16.8 punktu na mecz. Alex był najlepszym strzelcem - 23.4 punktu na mecz - Indianapolis, lidera West Division, podczas gdy najlepszym strzelcem Ligi był ponownie George Mikan (27.4 punktów na mecz), który poprowadził swoją drużynę do mistrzostwa Central Division.
Trzy dywizje spowodowały spore zamieszanie w fazie play-offs, bo Minneapolis musiało w drodze do Finału pokonać zespoły Chicago, Fort Wayne i Anderson, podczas gdy Syracuse musiało pokonać tylko Boston i New York, by zakwalifikować siędo wielkiego Finału. Zespół z Syracuse miał utalentowanych graczy takich jak Schayes, Al Cervi i Paul Seymour, ale nie był w stanie wskórać nic wobec dominacji Mikana, który otoczony innymi gwiazdami jak Jim Pollard, Slater Martin, Bob Harrison i Vern Mikkelsen, poprowadził Lakers do kolejnego tytułu (4-2 dla Minneapolis).
Lakers mieli wspaniałe pokłady talentu, ale korzystali także z tego, że parkiet ich hali - Minneapolis Auditorium - był o kilka stóp węższy niż w innych halach, co sprawiało, że Mikan i jego koledzy dominowali jeszcze bardziej pod względem defensywnym. "Mówiło się, że kiedy Mikan, Mikkelsen i Pollard rozłożyli swoje ramiona, to nic nie mogło się przedostać przez taką barierę - mówi Al Cervi z Syracuse. Paul Seymour dodaje: "Tamtych trzech facetów sprawiało, że każde boisko wydawało się być węższe niż w rzeczywistości."

Sezon 1950/51
NBA łamie barierę rasową

NBA przechodziła kolejne zmiany ,tym razem w organizacji Ligi – z 17 zespołowej Ligi w 3 dywizjach do 11 zespołów w dwóch dywizjach, z Minneapolis, Rochester i Fort Wayne wracającymi do poprzedniego stanu, czyli Dywizji Zachodu. Na Wschodzie sezon zaczynało 6 zespołów, ale Washington po tym jak rok wcześniej stracił trenera Auerbacha, zrezygnował z gry w NBA po rozegraniu 35 meczy sezonu (10-25).


W Lidze pojawili się też pierwsi czarni zawodnicy. Chuck Cooper jako pierwszy Afroamerykanin został wybrany w drafcie NBA, Nat "Sweetwater" Clifton jako pierwszy czarny gracz podpisał kontrakt NBA, a 31 października 1950 roku, w meczu Washington Capitals - Rochester Royals, gracz tej pierwszej drużyny, Earl Lloyd został pierwszym w historii Ligi czarnym zawodnikiem, który wystąpił na parkietach najlepszej Ligi świata (drużyny pozostałych czarnych zawodników zaczynały sezon dzień później). Philadelphia wygrywała zmagania na Wschodzie aż różnicą 21 spotkań nad kolejną drużyną, podczas gdy na Zachodzie "rządzili" gracze Minneapolis, o 3 zwycięstwa lepsi niż Rochester. Playoffy rządziły się jednak swoimi prawami. Drużyna z Nowego Jorku dotarła do Finału pokonując Boston i Syracuse, a Rochester, prowadzeni przez takich zawodników jak Arnie Risen (6-9) czy Bob Davies, byli lepsi od Fort Wayne i w końcu pokonali odwiecznych rywali z Minneapolis.

Po raz pierwszy rozstrzygnięcie Finałów wymagało aż siedmiu spotkań. Trzy pierwsze spotkania zakończyły się wygranymi Rochester i wydawało się, że mistrzostwo to tylko formalność. Ale mający nóż na gardle nowojorczycy stanęli na wysokości zadania i rozstrzygnęli na swoją korzyść kolejne 3 mecze, odpowiednio różnicą sześciu, trzech i siedmiu punktów. Rozstrzygająca potyczka miała miejsce na parkiecie zespołu z Rochester. Gospodarze prowadzili po pierwszej połowie już różnicą 16 punktów, ale zryw graczy New York pozwolił im wyjść nawet na 2-punktowe prowadzenie na 2 minuty. Jednak na 40 sekund przed końcem spotkania, przy wyniku remisowym 75-75, faulowany był Davies, który wykorzystał obydwa rzuty wolne. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 79-75 dla Rochester, które tymczasowo przerwało panowanie dynastii z Minneapolis.


Sezon 1951/52
Nic nie jest w stanie zatrzymać Lakers Mikana

"Jump shot", typowy rzut pozycyjny z wyskoku, po raz pierwszy spopularyzowany przez Joe Fulksa, znajdował coraz szersze uznanie, zarówno kadry trenerskiej, jak i samych zawodników. Brylował w nim zwłaszcza młody skrzydłowy Philadelphii, Paul Arizin z uczelni Villanova, który wykradł Mikanowi tytuł najlepszego strzelca Ligi (z wynikiem 25.4 punktów w meczu), prowadząc również w kategorii celności oddawanych rzutów z "oszałamiającym" odsetkiem 44.8 %.
Aby zmniejszyć dominację wielkich graczy podkoszowych, poszerzeniu uległ pas podkoszowy, z sześciu na dwanaście stóp. Ale podczas gdy "jump shot" przesuwał poziom gry na wyższy poziom, inne reguły zatrzymywały rozwój całej Ligi. Brak zegara
odliczającego czas na oddanie rzutu powodował, że drużyna, która szybko wychodziła choćby na kilkupunktowe prowadzenie zwykle wygrywała całe spotkanie, przetrzymując piłkę nawet przez kilka minut. Rozwiązanie tego problemu przyszło dopiero trzy lata później.
Tymczasem, po raz pierwszy od kilku lat, wszystkie 10 zespołów rozegrało pełny, liczący 66 gier sezon. Żaden z zespołów nie wycofał się z gry w Lidze, jak to miało miejsce wcześniej. NBA skupiała w swoich szeregach największe talenty byłej koszykówki uczelnianej: Mikan, Arizin, Ed Macauley, Bob Cousy oraz Bob Davies i Dolph Schayes Wszyscy zostali zaliczeni do All-NBA First Team (dwóch ostatnich przeze mnie wymienionych współdzieliło jedno miejsce ). W drugim kolejnym sezonie New York zajął trzecie miejsce na Wschodzie i awansował do Finału, w którym przyszło mu się zmierzyć z Lakers. Kibice po raz kolejny mogli oglądać siedmiomeczową serię, zakończoną zwycięstwem Lakers (łatwe zwycięstwo 82-65 w meczu nr 7)
Mikan wyleczył się z kontuzji kostki, która nie pozwoliła mu grać w końcówce poprzedniego sezonu i od razu znalazł sobie nowe wyzwanie - wykorzystanie w swojej grze szerszego pasa podkoszowego, który miał powstrzymywać największych, silnych zawodników przed podchodzeniem pod sam kosz. Mikan poradził sobie i z tym "problemem".
"Szerszy pas podkoszowy stwarzał dla mnie więcej możliwości ofensywnych, a przeciwnikom sprawiał jeszcze większe kłopoty w obronie - mówił Mikan. Nasi zawodnicy często odciągali ode mnie uwagę obrońców, przebiegając przez pas podkoszowy. A to dawało mi więcej miejsca z daleka od kosza i większe możliwości wyboru rzutu jaki mogłem oddać. Nie ograniczałem się do szybkich piwotów i rzutów hakiem. Mogłem dryblować w szerszym pasie podkoszowym i jeszcze bardziej zaskakiwać przeciwników nieoczekiwanymi przez nich zagraniami."

Sezon 1952/53

Mikan lepszy niż New York

Bardzo duża ilość fauli, jakie popełniały drużyny pod koniec każdego meczu, stawała się coraz większym problemem. W całej lidze królowała taktyka, według której opłacało się faulować, w nadziei na co najmniej jeden niecelny rzut wolny przeciwnika, po którym istniała możliwość zdobycia dwóch punktów w akcji ofensywnej. W każdym meczu było średnio, aż 58 fauli, a zespoły ustanawiały kolejne rekordy oddawanych rzutów wolnych.
Kilka rzeczy się nie zmieniło. Wciąż dominowali wysocy zawodnicy. Neil Johnston, środkowy (6-8) o wspaniałym rzucie hakiem, pod nieobecność Arizina, który odbywał wtedy służbę wojskową, zdobył pierwszy z trzech kolejnych tytułów króla strzelców NBA.
Boston miał wspaniałych, doświadczonych zawodników (Bob Cousy, Bill Sharman), ale nie był w stanie pokonać grających bardziej zespołowo, przez co niwelujących „niedobór centymetrów" pod koszem nowojorczyków. Po raz pierwszy w historii NBA w Finale spotkali się zwycięzcy dywizji w sezonie regularnym, a więc New York i Minneapolis. Knicks wygrali pierwszy mecz, ale kolejne cztery zakończyły się zwycięstwami Lakers. Już trzeci kolejny rok gracze z Nowego Jorku odchodzili z Finałów z pustymi rękoma. Knicks wiedzieli, że bardzo trudno będzie pokonać Lakers bez przewagi własnego parkietu. Pomimo to, rozkład meczy 2-3-2 dawał im pewne szanse w tej rywalizacji pod warunkiem odniesienia co najmniej jednego zwycięstwa na parkiecie przeciwników w dwóch meczach otwierających serię.
Warunek ten został spełniony (96-88 w meczu nr 1), ale Mikan, który podczas kariery uczelnianej wiele razy grał w Nowym Jorku, miał zupełnie inne plany. Lakers rozstrzygnęli na swoją korzyść wszystkie trzy mecze na parkiecie Knicks (w tym dwa bardzo wyraźnie), wrócili na "własne śmieci" gdzie dopełnili formalności, zdobywając swój czwarty w ciągu pięciu lat tytuł mistrzowski.

Sezon 1953/54
Minneapolis wygrywa piąty tytuł w ciągu sześciu lat

W nowym sezonie władze Ligi wprowadziły ciekawy przepis, który miał na celu zmniejszenie liczby popełnianych przez drużyny fauli. Każdy gracz mógł popełnić maksymalnie dwa faule w jednej kwarcie, trzeci faul powodował usunięcie zawodnika z boiska do końca danej kwarty. Liczba fauli spadła do 51 w każdym meczu, ale festiwal rzutów wolnych w końcówce spotkania pozostał regułą
Zespół z Indianapolis opuścił West Division, w której pozostały tylko 4 drużyny. Trzy z nich awansowały do gier posezonowych. Neil Johnston był najlepiej punktującym zawodnikiem (przeciętnie 24.4 punktów)), natomiast drugim strzelcem (19.2 punktów na mecz), a jednocześnie najlepszym "asystentem" w NBA (7.2 asysty ) był Bob Cousy. George Mikan, już 30-letni gracz, grał krócej, by mieć więcej sił na mecze posezonowe, wciąż zaliczał średnio 18.1 punktów i 14.3 zbiórek w meczu.

Playoffy rozpoczęły się inaczej niż zwykle - najlepsze 3 zespoły z każdej dywizji grały między sobą, najgorsza odpadała, pozostałe walczyły dalej. Seria trzech kolejnych występów Knicks w Finale zakończyła się po tym, jak rywalizację na Wschodzie wygrał zespół Syracuse. W ostatecznej rozgrywce ponownie najlepsi okazali się gracze z Minneapolis, którzy zdobyli swój ostatni tytuł mistrzowski (zwycięstwo 97-80 w zaciętym siódmym meczu). Wraz z końcem dynastii Minneapolis Lakers kończył się pewien okres historii NBA.
Trenerem Lakers był wtedy John Kundla, któremu wielu odmawiało sukcesu, pomimo zdobycia aż pięciu tytułów mistrzowskich. Mówiło się, że jakikolwiek trener, który miałby w swoim składzie takich zawodników jak Mikan, Jim Pollard czy Vern Mikkelsen dokonałby tego samego. Nie zgadza się z tym Red Auerbach: "Widziałem drużyny, które na papierze były wielkie, ale pomimo tego niczego nie osiągnęły. Owszem, Kundla miał wielkich zawodników, ale wykonywał z nimi wspaniałą pracę."


Sezon 1954/55
Zegar i 24 sekundowy czas akcji ratuje NBA

Przed rozpoczęciem tego sezonu w NBA zaszły dwie ważne zmiany. George Mikan postanowił zakończyć swoją usłaną wielkimi sukcesami karierę. Ale jeśli cokolwiek mogło przyćmić odejście wielkiej gwiazdy Ligi, to tylko wprowadzenie „zegara 24 sekundowego” na oddanie rzutu i limitu fauli, jakie mogła popełnić drużyna w jednej kwarcie. Właściciel Syracuse, Danny Biasone oraz GM zespołu, Lew Ferris - pomysłodawcy zegara rzutów - to ludzie, dzięki którym możemy oglądać NBA, w takiej postaci, do jakiej jesteśmy obecnie przyzwyczajeni, bez niekończącego się przerywania akcji rywali faulami, bez rozgrywania jednej akcji nawet przez kilka minut.
Rewolucyjna zmiana natychmiast przyniosła efekty - średnia zdobywanych przez drużyny punktów wzrosła z 79.5 do 93.1. Zdobycze zespołowe poszły znacznie w górę, ale nie przełożyło to się na wyższe średnie punktowe najlepszych strzelców - zdobywanie punktów rozkładało się bardziej równomiernie na całą drużynę. Neil Johnston zdobył kolejny tytuł król strzelców z wynikiem 22.7 punktów w meczu, podczas gdy Bob Cousy zaliczał przeciętnie 21.2, a powracający ze służby wojskowej Paul Arizin 21,0.
Wielką okazję, jaką była nieobecność Mikana, najlepiej wykorzystała drużyna Syracuse Nationals zdobywając tytuł mistrzowski. W dramatycznym, siódmym meczu Finałów przeciwko Fort Wayne, na 12 sekund przed końcem spotkania, George King wykorzystał jeden z dwóch rzutów wolnych, zapewniając tym samym minimalne, jednopunktowe zwycięstwo drużynie Syracuse, 92-91.
Danny Biasone na zawsze pozostanie w annałach Ligi, jako ten, który wymyślił i wprowadził zegar 24 sekund. Jego nazwisko stało się wręcz "synonimem" tego "wynalazku", nawet dla tych kibiców koszykówki, którzy nigdy nie mieli okazji zobaczyć na żywo rozgrywanych wtedy meczy. Był to jeden z tych niewielu "kamieni milowych" na polu koszykówki, który przyjął się natychmiast i na trwałe. "Danny Biasone uratował NBA ze swoim zegarem 24 sekund na rozegranie akcji, nie ma co do tego żadnych wątpliwości - mówi były trener i sędzia NBA, Charlie Eckman."

Sezon 1955/56
"Wybuchowa" para Arizin - Johnston prowadzi Warriors do mistrzostwa

Po całym sezonie dostosowywania się do nowej rzeczywistości 24 sekund na rozegranie akcji ofensywnej, NBA zaczynała coraz bardziej rozkwitać, korzystając ze zwiększenia tempa akcji, a co za tym idzie większej widowiskowości spotkań. Średnia zdobywanych punktów skoczyła do 99 w każdym meczu, a szybkość i atletyzm zawodników stały się nowymi znakami rozpoznawczymi Ligi. Bob Pettit, wspaniały rookie poprzedniego sezonu z zespołem Milwaukee Hawks, teraz zdobywał tytuł najlepszego strzelca NBA w pierwszym sezonie gry w zespole z St. Louis (25.7 punktów na mecz). Philadelphia, rok wcześniej z bilansem 33-39, poprawiła się aż o 12 zwycięstw i wygrała zmagania na Wschodzie. Na Zachodzie po raz drugi z rzędu najlepsi byli gracze Fort Wayne. Warriors, których właścicielem był Eddie Gottlieb, a trenerem George Senesky, mieli bardzo zbilansowany skład: Neil Johnston na środku, Joe Graboski i Walt Davis jako skrzydłowi oraz zdobywający masę punktów Paul Arizin i wspaniały rookie Tom Gola jako obrońcy. W pięciu meczach pokonali występujących po raz drugi z rzędu w Finale graczy Fort Wayne.
Paul Arizin był zawodnikiem kompletnym w ofensywie, poczynając od rzutów z dystansu, poprzez jump shots z narożnika boiska, layupy, a na rzutach hakiem spod samego kosza kończąc. Zwinny, potrafiący zdobywać masę punktów zawodnik dominował na boiskach Ligi i nie mogła mu w tym przeszkodzić nawet dwuletnia przerwa na służbę wojskową. W 10 meczach playoffs w 1956 roku zdobył aż 289 punktów, co było drugim po Mikanie wynikiem w historii NBA. Ze wsparciem utalentowanych zawodników takich jak wspaniale grający na środku Johnston, Tom Gola, czy wychodzący z rezerwy Jack George, Arazin (6-4) był wspaniałą "maszyną" ofensywną, której powstrzymać nie mógł żaden zespół NBA.

Sezon 1956/57
Celtics pokonują Hawks w drodze do pierwszego mistrzostwa

Nowy sezon okazał się być początkiem największej "dynastii" w historii sportu profesjonalnego, panowania Boston Celtics, którzy, jak się później okazało, mieli zdobyć 11 spośród 13 następnych tytułów mistrza NBA.
Do tej pory Celtics mieli dobry skład - Bob Cousy, Bill Sharman, Ed Macauley - wszyscy oni potrafili zdobywać mnóstwo punktów, ale ze słabą obroną i kiepską grą na deskach zespół nigdy nie osiągnął większego sukcesu w meczach posezonowych. Miał to się zmienić za sprawą nowego trenera, Reda Auerbacha, który oddał Macauley`a i Cliffa Hagana do St. Louis w zamian za prawa do środkowego Billa Russella z uniwersytetu w San Francisco. Własny wybór w drafcie bostończycy wykorzystali na pozyskanie zdobywającego wiele punktów skrzydłowego Toma Heinsohna (6-7) z Holy Cross.
Z Russellem i Heinsohnem, którzy dołączyli do takich zawodników jak Cousy, Sharman, muskularny Jim Loscutoff czy sixth man Frank Ramsey, Celtics stworzyli zespół, który miał rządzić tą Ligą przez następnych kilkanaście lat. Sharman (21.1 punktów w meczu) i Cousy (20.6) wciąż zdobywali większość punktów zespołu, ale to przyjście Russella- wokół niego zakotwiczyła się twarda, wręcz nie do przejścia obrona - stworzyło z graczy Bostonu głównych kandydatów do mistrzostwa.
Dominacja Celtics na Wschodzie nie ulegała dyskusji (bilans 44-28, o 6 zwycięstw więcej niż następna drużyna). Na Zachodzie najlepsi okazali się gracze St. Louis Hawks, u których prym wiedli byli gracze Celtics, Macauley (16.5 średnio punktów ) i Hagan. Widzowie byli świadkami klasycznej, siedmiomeczowej serii, która zakończyła się niezwykle ciężko wywalczonym zwycięstwem zespołu Auerbacha (wynik 125 : 123 w ostatnim meczu serii w Bostonie, po dwóch dogrywkach).
Mecz nr 7 Finałów 1957 roku był meczem, który mógłby być najlepszą reklamą koszykówki, jaką możnaby sobie wyobrazić, spotkaniem, o którym mówiło się jeszcze długo, długo potem, a co najciekawsze to debiutujący w Lidze zawodnicy rozstrzygnęli o losie tego spotkania: Russell zdobył 19 punktów i zebrał z tablic aż 32 piłki, w niczym nie ustępował mu Heinsohn (37 punktów, 23 zbiórki).
"Pierwsze mistrzostwo jest zawsze najtrudniejsze do zdobycia, ale daje również najwięcej satysfakcji - mówi Auerbach. Wszędzie tam gdzie pojawiałem się po zdobyciu mistrzostwa mogłem o sobie powiedzieć: Jestem najlepszy na świecie."


Sezon 1957/58
Heroiczne wysiłki Pettita wynoszą Hawks na szczyty NBA

NBA poczyniła wielki krok naprzód w cementowaniu obrazu najlepszej, najsilniejszej Ligi koszykarskiej w USA, po tym jak Fort Wayne Pistons przenieśli się do Detroit, a Rochester Royals do Cincinnati. Jeszcze trzy lata wcześniej połowa zespołów NBA miała swoje siedziby w miastach poniżej miliona mieszkańców, a teraz tylko Syracuse mieściło się w tej kategorii. Entuzjaści koszykówki w nowym mieście, Detroit, mieli sporo powodów do zadowolenia, bo to właśnie gracz tego zespołu, George Yardley, stał się pierwszym zawodnikiem w historii NBA, który w sezonie zaliczył co najmniej 2000 punktów (a dokładnie 2002, co przełożyło się na tytuł najlepszego strzelca Ligi, ze średnią 27.8 punktów w meczu).
Boston na Wschodzie i St. Louis na Zachodzie po raz kolejny pokazały klasę wygrywając rozgrywki w swoich Konferencjach z przewagą 8 zwycięstw nad kolejnymi rywalami (sezon składał się z 72 spotkań). Boston pokonał Philadelphię 4-1 w serii best-of-seven Finałów Konferencji, a St. Louis, również w pięciu spotkaniach, okazało się być lepsze niż Detroit. Po dwóch spotkaniach w hali Celtów był remis 1-1 i wydawać się mogło, że kibice będą mogli oglądać kolejny 7-meczowy klasyk. Tak się jednak nie stało, bo w meczu nr 3 Bill Russell skręcił kostkę. Mecz nr 4, bez udziału Russella, rozstrzygnęli jeszcze na swoją korzyść zawodnicy Bostonu , ale zwycięstwo St. Louis różnicą 2 punktów w meczu nr 5 w hali przeciwników i 50-punktowy występ Boba Pettita w szóstym meczu przypieczętowały jedyny tytuł mistrzowski dla Hawks.
Bob Pettit podczas swojej niesamowitej kariery zdobył tylko jedno mistrzostwo, ale świadczyło to raczej o potędze prowadzonych przez Auerbacha Celtów, niż słabości zespołu prowadzonego przez tego skrzydłowego (6-9, 215) z LSU. Pettit był tym typem zawodnika, który nigdy do końca nie był zadowolony ze swoich występów, zawsze coś w głębi serca podpowiadało mu, że mógł zagrać lepiej, dać z siebie jeszcze więcej: "Zawsze gdy grałem poniżej swoich możliwości, wpadałem w stres, a mój żołądek zaczynał mnie boleć. Nie mogłem jeść ani spać".
Pettit, który doprowadził Jastrzębie do czterech występów w Finałach NBA, występował w Lidze przez 11 sezonów i kończąc karierę był najlepszym strzelcem od czasów jej powstania, mając na swoim koncie 20 880 punktów.

Sezon 1958/59
Początek ery dominacji Celtics

Z początkiem nowego sezonu, na scenie NBA pojawiła się nowa supergwiazda - Elgin Baylor. Ten pochodzący z Seattle skrzydłowy (6-5) pomógł Lakers podźwignąć się z upadku, jakim był bilans 19-53 w poprzednim sezonie, notując średnio 25 punktów i 15 zbiórek. To głównie dzięki niemu gracze Lakers poprawili się 14 zwycięstw i awansowali do playoffs. Jako zaledwie trzeci debiutant w historii NBA został wybrany do All-NBA First Team (wcześniej tego zaszczytu dostąpili tylko Bob Pettit i Alex Groza). Jak miało się później okazać, pełnię swojego talentu zawodnik pokazał dopiero w meczach posezonowych.
Najlepszym zespołem Wschodu byli Celtics (12 zwycięstw więcej niż kolejny zespół), a na Zachodzie wciąż brylowali gracze St. Louis (przewaga 16 zwycięstw). Prawie wszyscy oczekiwali, że w Finale po raz trzeci z rzędu spotkają się właśnie te drużyny. Boston miał bardzo trudną przeprawę w Finale Konferencji z Syracuse, którzy do dwójki bardzo dobrych zawodników, jakimi byli Dolph Schayes i Red Kerr, dokoptowali George`a Yardleya. Postawieni pod ścianą gracze z Bostonu z wielkim trudem wygrali decydujący, siódmy mecz, 130-125. Nieoczekiwanym rywalem bostończyków okazali się być prowadzeni przez Baylora Lakers. Mimo, że przegrywali z St. Louis już 1-2, to potrafili wygrać 3 kolejne spotkania i awansować do Finału. Nikt nie dawał Lakersom zbyt dużych szans w potyczce z Celtics. I pomimo, że w 3 z 4 meczy wynik był bardzo wyrównany, Celtics po raz pierwszy w swojej historii "wysweepowali" swoich finałowych rywali. Nikt wtedy jeszcze tego nie wiedział, ale tym mistrzostwem bostończycy rozpoczęli trwające osiem lat pasmo nieprzerwanych sukcesów i zdobytych mistrzostw.
Nawet w 1959 roku wzrost 6 stóp i 5 cali nie był postrzegany jako odpowiedni do gry jako skrzydłowy. Ale Baylor udowodnił, że jest o wiele lepszy niż jego wyżsi rywale. Tak samo silny jak przeciwnicy, miał ponadto wspaniały, dopracowany styl zdobywania punktów, którym zdecydowanie wyprzedzał swoje czasy. Gdy jeszcze się doda do tego, że posiadał nadzwyczajną zdolność "zawisania" w powietrzu, niczym późniejsi gracze - Connie Hawkins, Julius Erving czy Michael Jordan - ukazywał się oczom fanów obraz zawodnika idealnego .
Pięćdziesiątpięć punktów Baylora w meczu w swoim debiutanckim sezonie (3 najwyższy wynik w historii NBA) to tylko jeszcze jeden dowód tego, że nadchodziła nowa era, którą charakteryzować będą najlepiej niezwykle wysokie zdobycze punktowe poszczególnych zawodników, jak i drużyn.

Sezon 1959/60
Wilt Chamberlain wkracza z wielkim impetem na scenę NBA

NBA pamiętała jeszcze czasy dominacji wielkich zawodników, a zwłaszcza Mikana, który w latach 1949-1955 z Minneapolis Lakers zdobył 5 tytułów mistrzowskich. Ale dominacja Mikana była niczym w porównaniu z tym, co pokazał w swoim debiutanckim sezonie Wilt Chamberlain.
Przy wzroście 216 cm i wadze 275 funtów, Chamberlain górował we wszystkich aspektach gry nad Billem Russelem i innymi środkowymi swoich czasów. W debiutanckim sezonie, w barwach Philadelphia Warriors, zdobył zarówno tytuł Rookie of the Year, jak i Most Valuable Player, prowadząc w Lidze pod względem zdobywanych punktów (37.6 na mecz) oraz zbieranych piłek (średnio 27 zbiórek w każdym meczu). Siedem razy zaliczył co najmniej 50 punktów, a jego zespół poprawił swój bilans z 32-40 do 49-26. Do hali Warriors przybywały tłumy kibiców.
Pomimo fantastycznej gry Chamberlaina, to wciąż Celtics byli najlepszym zespołem, co podkreślili wygrywając 59 spotkań, najwięcej w Lidze. St. Louis po raz kolejny wygrali rywalizację na Zachodzie, tym razem różnicą aż 16 zwycięstw nad kolejną drużyną, co w sezonie składającym się z 75 spotkań było nie lada wyczynem. Zespół Chamberlaina odpadł w Finale Konferencji po sześciu spotkaniach z Bostonem, a St. Louis dopiero po 7 potyczkach odesłali na wakacje graczy Lakers.
Po raz kolejny w Finale spotkały się te dwie drużyny. Po sześciu meczach był remis 3-3, przy czym Celtics w każdym wygranym spotkaniu wręcz roznosili swoich rywali, podczas gdy Hawks ledwo utrzymywali niewielką przewagę w końcówkach meczy. Zwycięstwo w siódmym meczu przyszło łatwo, szczególnie po tym, jak w głównej roli ponownie wystąpił Russell - 22 punkty i aż 35 zbiórek.
Celtics, dowodzeni przez Auerbacha, budowali mistrzowski skład kawałek po kawałku, zaczynając od Boba Cousy`ego w 1950 roku i Billa Sharmana w 1951. Potem do zespołu dołączyli ponadto: Bill Sharman (1951), Frank Ramsey (1954), Jim Loscutoff (1955) oraz Tom Heinsohn i Bill Russell (1956).
Po pierwszym mistrzostwie w 1957 roku nie osiedli jednak na laurach, lecz wciąż dodawali kolejnych zawodników, którzy nad własne dokonania statystyczne przedkładali chęć zwyciężania. Sam Jones dołączył do zespołu w 1957 roku, K.C. Jones i Gene Conley w 1958, i wreszcie Tom Sanders w 1960 roku. Niesamowity talent Auerbacha do znajdywania wielkich talentów i wpajana przez całe lata potrzeba gry zespołowej to główne czynniki, dzięki którym powstała na Wschodnim Wybrzeżu chyba największa dynastia w historii sportu.

Sezon 1960/61
"Big O" i West zdobywają mistrzostwo olimpijskie i debiutują w NBA NBA
zmieniała się bardzo gwałtownie. Elgin Baylor i Wilt Chamberlain już od momentu debiutu w najlepszej lidze koszykarskiej świata zaskarbili sobie zaufanie setek tysięcy kibiców. Podobnie było w 1960 roku, gdy w Lidze zadebiutowali dwaj obrońcy, którzy jak się później okazało, przez następnych 14 lat mieli dawać swoim kibicom naprawdę wiele powodów do radości. Tymi zawodnikami byli Jerry West i Oscar Robertson. Prywatnie bardzo dobrzy koledzy, wkraczali w świat wielkiej koszykówki zaraz po tym, jak zdobyli złoty medal olimpijski.
Grający w Cincinnati Robertson od samego początku odcisnął swoje piętno w NBA - zaliczał przeciętnie 30.5 punktów, a dodatkowo był najlepszym "asystentem" w NBA, ze średnią 9.7 asysty na mecz. Po raz pierwszy w historii NBA zdarzyło się, że aż trzech zawodników zaliczało w tym samym sezonie średnio co najmniej 30 punktów w meczu, a to właśnie za sprawą Robertsona, a także Chamberlaina (38.4) i Baylora (34.8). West trafił do i tak bardzo silnej drużyny Lakers, która przed tym sezonem przeniosła się z
Minneapolis do Los Angeles. Jako rookie zaliczał średnio 17.6 punktów .Liga rozwijała się, sezon obejmował już 79 spotkań, ale jeśli chodzi o potyczkę Finałową, to po raz kolejny decydujące o mistrzostwie mecze mogli oglądać kibice Celtics i Hawks. Te drużyny zaliczyły w sezonie regularnym odpowiednio 57 i 51 zwycięstw. Po raz drugi z kolei gracze z St. Louis potrzebowali siedmiu meczy, by odeprzeć ataki Lakers w Finale Konferencji, a bostończycy nie dali szans koszykarzom Syracuse, odprawiając ich do domu w pięciu potyczkach. Lepiej zbilansowani, grający lepiej taktycznie Celtics po raz kolejny okazali się być zbyt silnym przeciwnikiem dla Jastrzębi.
Dla nie wprawionego obserwatora Jerry West wydawał się być chudym dzieciakiem, który chyba tylko przez przypadek trafił do NBA. Jeszcze za czasów gry uczelnianej ten zawodnik był skrzydłowym, ale jak się okazało w NBA musiał grać jako rzucający obrońca. Mogłoby się wydawać, że niewielki wzrost (6-3) nie będzie mu w tym pomagał, ale jak się okazało West miał w sobie tyle zapału energii, talentu, ambicji, a co najważniejsze umiejętności, by przezwyciężyć problemy ze wzrostem i spełnić swoje marzenia o byciu jednym z najlepszych graczy Ligi. Jako rookie wchodził na boisko tylko jako zmiennik Hot Roda Hundleya, legendy uczelni West Virginia, tej samej, którą sam ukończył, ale bardzo szybko okazało się, że ten młody zawodnik musi dostać więcej minut gry.
"Nie mogłem stawać się lepszym zawodnikiem, cały czas siedząc na ławce - mówi West. "Musiałem grać i pozbywać się tych wszystkich wad, jakie przynoszą ze sobą do NBA debiutanci. "

źródło (kiedyś_ o-nba.com )

p.s mam nadzieję, że temat zostanie przyklejony ( nie widzę takiej opcji )
 
„Sądzę, że Michaela Jordana nie potrafiłby powstrzymać nawet sam Michael Jordan”- Paul Westphal.

Historia NBA - wejdź i oglądaj mecze NBA - facebook.com/HistoriaNBA
#2
Nie przestraszcie się ilości textu bo bardzo przyjemnie się go czyta;p
Myślę że każdy prawdziwy fan NBA i koszykówki powinien to przeczytaćSmile1
PS: ciekawe od kiedy zaczęto uznawać wsady:huh:
#3
Nieźle, będzie dalsza część?
[Obrazek: quoteg.png]


Podobne wątki…
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Historia NBA Świder 1 1,796 29-10-2010, 17:02
Ostatni post: Tyrion

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości