Właśnie oglądając sobie mecz Mavs z Heat( nadrabianie zaległości) widziałem stata dotyczącego zajebistej poprawy obrony w ich wykonaniu- transfer Chandlera był strzałem w dziesiątkę..Dalej może zabraknąć tam shlashingu i punktów z post upu i ogólnie punktów z pomalowanego( wiadome, że im częściej atakujesz kosz, tym więcej masz łatwych punktów i wymuszonych fauli rywala, a gra oparta zdecydowanie na jumpshotach, przy dobrym zamknięciu pomalowanego przez rywala jest skazana na niepowodzenie)ale teraz jest realna szansa, że mogą pomimo to wybronić serię PO( lub przynajmniej mają na to realniejszą perspektywę niż kiedykolwiek)
Ogólnie ta poprawa obrony przez Mavs o której wspomniałem prezentuje się następująco:
w zeszłym sezonie tracili 99,2 pkt/per game(15 miejsce w lidze), i zarazem 106,3 pkt /100 posiadań( 12 miejsce w lidze). A w obecnym sezonie tracą już tylko 93,5 pkt( 6 miejsce w lidze) i odpowiednio 102,7 pkt/100 posiadań( 7 miejsce )- to naprawdę znaczący postęp.. a wpływ Tysona na ten skok jest nie do przecenienia- Dirk opowiadał, jak pomaga on wszystkim w odpowiednim ustawianiu się, dużo komentuje ich błędy w obronie etc.. A no i z nim na parkiecie Mavs tracą tylko 98,76 punktu na 100 posiadań( bez niego ponad 105..).To jest chyba dość dobra odpowiedź na to, co wcześniej rozkminialiśmy że Skejcikiem- z tego wynikają mniejsze minuty dla Haywooda, z którym znacznie gorzej wygląda też efektywność ataku, niż z Tysonem..

Mavs mimo wszystko wciąż się miękcy... Chandler musi być zdrowy bo to spory ich klucz do sukcesu, a Haywood to bardziej nadaje się na ławkę. Choć po sezonie Cuban powinien go gdzieś oddać bo trochę dziwnie płacić rezerwowemu 9mln za sezon. Na ten moment Rumaki grałyby z Szerszeniami co raczej byłoby im to nieco na rękę. Z pewnością Nuggets by nie chcieli mimo wszystko spotkać, a Martin na pewno byłby w sporym stopniu utrudnić życie Dirkowi, który jest bardzo ważny dla Dallas. Martwi mnie nieco u nich ten stary Kidd, który dla Paulów, Parkerów jest łatwym celem. Dallas muszą grać twardo i zachowywać zimną krew jeśli chcą coś powalczyć w PO.

Żal dupę ściska, ale co poradzić? Kilka słów trzeba naskrobać.

Nawet chyba w PZPN wiedzą, że mistrzowskiej drużyny się rozbija. Widocznie wizjoner Cubam ma inne podejście.

O tych co odeszli:

J.J. Barea: Doskonale wiedział, że Kidd za rok odwiesi buty na kołku i zasiądzie w Hall of Fame. Wówczas jego miejsce w S5 było pewne. Jednak gdy głośno mówiło się o sprowadzeniu Williamsa, musiał podjąć jakieś kroki. Niech mu się wiedzie w Minnesocie. Wywalczy tam S5, a razem z Rubio mogą stworzyć fajny duet. Często grał kratkę, jednak gdy miał dzień potrafił sam wygrywać mecze. I właśnie tych niespodziewanych wjazdów pod kosz oraz celnych 3 będzie brakować.

Tyson Chandler: nie podpisanie go od razu po finałach było dla niego ciosem. Nie ma co się dziwić. Był jednym który najbardziej przyczynili się do tego mistrzostwa,a został potraktowany jak gość z głębi składu. Jego nieobecność jest widoczna gołym okiem, Dampier tzn. Haywood jak na razie nawet w 1/4 nie potrafi go zastąpić. Dzięki temu treadowi NY ma chyba najlepszy frontcour w lidze. Czy polowanie na Howarda było tego warte panie Cuban?

DeShawn Stevenson: cichy zabójca zwłaszcza z linii za 3 oraz dobry obrońca. Jak mogli zatrudnić dziadzia Cartera lub ponownie podpisać Cardinala a jego nie? Do teraz tego nie ogarniam.

Caron Butler: zdrowie oraz pieniądze zaważyły. Gdy będzie zdrowy będzie nieocenioną pomocą dla LAC

Corey Brewer/Rudy Fernandez: za tych panów powinni wyrwać więcej niż pick w drafice.

O tych co przybyli:

Lamar Odom: coś trzeba pisać? mieć w składzie 2 pretendentów do nagrody six-mana, to szczęście dla trenera. Może grać od PG do nawet C. Dodatkowo cieszy pozyskanie go prawie za darmo.

Delonte West: lepszy obrońca od J.J, jednak bardziej nieobliczalny. Stanowi dla mnie zagadkę, jednak widać, że się stara.

Vince Carter: wiązałem z nim nadzieje. Może przypomniał by sobie lata spędzone z Kiddem w NJ. Coś na modłę 2 młodości. Po meczu z Denver, gdzie gonił przez całe boisko bodajże Gallinariego wszelkie nadziej uleciały jak jego oddech.

Brandan Wright/Andy Rautins: składowe zapchaj dziury, jak się mylę to mnie poprawcie. Dla mnie totalnie noname.

Cienko widzę obronę tytułu, ba! nawet martwię się o awans do PO. Zostali sami weterani, którym ten intensywny sezon nie będzie służyć. O ile Kidda jest komu zastąpić (nadzieja w młodym i atletycznym Beaubois oraz Wescie) na 2-3-4 też sobie dadzą jakoś rade (Odom i Terry) to na C jest taka wielka dziura, że aż głowa mała. O Brendzie szkoda pisać. W Mahinmim pokładałem nadzieje, jednak chyba nic z tego nie będzie.

Mam nadzieję, że te 2 pierwsze spotkania to tylko początkowy falstart i Jim Carrey to jakoś poskłada. Zobaczymy

Pomimo wszystko GO MAVS!

ekipa, którą osobiście lubię niestety została wydymana. Cuban pragnął mieć Derona, a ten jednak wybrał Brooklyn choć był bardzo bliski gry w Texasie. Inne drużyny się zbroją, a w Mavs cisza po za jednym, że planują podpisać ponownie Kidda. Na tą chwilę koledzy Nowizkiego to Marion, VC, Bobła, Haywood i jacyś rookies - czyli banda scrubów po za Marionem. Nowitzki co raz starszy więc powinni mu kogoś podpisać, aby chociaż do PO wszedł ;> np Chris Kaman bo ziomek Niemca, grał dla ich reprezentacji i lepszy gracz od Haywood (amnestią go poczęstować ). Przedłużyłbym umowę z Delonte i podpisał jeszcze jakiegoś Mayo czy coś. Zobaczymy co się wydarzy, ale mnie dziwi, że Cuban nic nie robi patrząc na to, że Lakers, C's, Heat, Nets działają cały czas.

Nooo i jeszcze sie okazało że Kidd przechodzi do NY Knicks także lipa

Tam już nic nie ma. Mistrzowska ekipa to tylko wspomnienie. Sam Dirk jest już bardzo słaby i chyba powoli nadchodzi czas, aby zaczął myśleć o emeryturze, albo odejściu do Europy. Reszta składu nie jest ślepa i nic dziwnego, że uciekają jak szczury z tonącego okrętu. Zostają tylko ci, którzy muszą, bo mają kontrakty. Moim zdaniem na Dirku w takiej formie, Marionie, VC, Haywoodzie, czy Beaubois ciężko będzie zbudować ekipę która wejdzie do PO. Jak pokazują przypadki Derona, czy Kidda organizacja Mavs nie jest zbyt przyciągająca i ciężko im będzie przekonać kogokolwiek czymś innym niż pieniędzmi, a kasy też nie mają tak wiele. Powinni wykorzystać amnestię na Haywooda i próbować zacząć przebudowywać (czego podobno nie chce Nowitzki, bo uważa, że jest na to za stary), bo w tej chwili nie mają innego wyjścia. Na dobrą sprawę, jeżeli nie liczyć Haywooda to w przyszłym roku w drużynie zostaną tylko Marion i Dirk, więc powinno się zwolnić sporo z salary capu.

Patrząc na Dallas póki co mogę powiedzieć jedno: ciemność, widzę ciemność.

Mavs poplyneli pomimo braku jakiej kolwiek sympati do tej druzyny szkoda, szkoda. Cuban sam sobie winny jest, rozwaleniem skladu tuz po zdobyciu miska ;/

Niech amnestiują tego Haywooda, mogą przedłużyć sobie Delonte i podpisać kogoś pod kosz, Sessionsa jako PG do s5 i nie drogich kolesi na ławkę. Pożyjemy zobaczymy, może łykną Branda po amnestii choć nim się interesują także Nets, Knicks, Heat.

Według trenera Dallas Mavericks Ricka Carlisle’a, Dirk Nowitzki po 20-latach w NBA jako gracza pierwszej piątki, tym razem będzie pełnił rolę rezerwowego.

https://twitter.com/townbrad/status/1043192533801680897