Liczba postów: 253
Liczba wątków: 15
Dołączył: 06-12-2009
Reputacja:
1
21-03-2010, 12:44
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21-03-2010, 12:45 przez Clippers4life.)
Baron Davis
Pozycja : Rozgrywający
Wzrost : 191cm
Waga : 98kg
Klub : Los Angeles Clippers
Draft : numer 3, 1999 Charlotte Hornets
NCAA:
Podczas rozgrywek NCAA w 1998 Baron Davis doznał poważnej kontuzji więzadeł krzyżowych. Jego kariera wisiała na włosku i B-Diddy myślał o zakończeniu kariery koszykarza. Zaufał mu trener, były koszykarz David Greenwood. Po kontuzji osiągnął średnią 15,9 punktów, 5,1 asyst, 3,6 zbiórek i 2,5 przechwytów na mecz.
NBA:
W drafcie w 1999 Baron Davis był jednym z najmłodszych zawodników. Został wybrany z nr 3. przez Charlotte Hornets.
W swoim debiutanckim sezonie zagrał we wszystkich meczach swojej drużyny. B-Diddy cały sezon walczył o miejsce w składzie z Davidem Wesleyem. Podczas sezonu na oficjalnej stronie Charlotte Hornets przeprowadzono głosowanie na ksywy dla młodych zawodników klubu Hornets. Zwycięzcą tego plebiscytu była ksywa "High Voltage". Właśnie te dwa słowa w całości opisują grę Barona, jest ona naprawdę elektryzująca i na wysokim poziomie umiejętności. Najlepszy sezon jaki kiedykolwiek miał to był sezon 2003-04. Miał 22,9 pkt, 7,5 asyst, 2,4 przechwytów, 4,9 zbiórek na mecz.
W sezonie 2006/2007 znowu zaczął grac jak gwiazda i lider zespołu z Oakland wprowadzając po raz pierwszy po kilkunastu latach przerwy Warriors do play-off. W I. rundzie, zajmujący po sezonie zasadniczym 8. pozycję, Wojownicy zmierzyli się z numerem 1. w konferencji - Dallas Mavericks, którzy osiągnęli zdecydowanie najlepszy bilans w całej NBA. Ale na niewiele się to zdało w konfrontacji z Golden State Warriors, prowadzonymi przez Barona Davisa, Stephena Jacksona i Jasona Richardsona. W 6 meczach zdecydowanie lepsi okazali się skazywani na porażkę Warriors.
Sezon 2007-2008 mimo świetnej gry Barona Davisa zakończył się dla GS Warriors w połowie kwietnia gdyż zajmując 9 pozycje w tabeli konferencji zachodniej nie awansowali oni do play-offs.
Ciekawostki:
* Jest rekordzistą pod względem odległości z jakiej udało się wykonać celny rzut do kosza. Trafił z ponad 27 metrów podczas meczu z Milwaukee Bucks rozegranego 17 listopada 2001 roku.
* Rekordem punktowy - 40 punktów przeciwko Houston Rockets
* Rekordem w asystach - 20 przeciwko New York Knicks
* Jest ojcem chrzestnym Harlema Carona Taylora, syna amerykańskiego rapera The Game'a
Staty Barona
Mix:
[my-youtube width=425 height=344]http://www.youtube.com/watch?v=8ddVsh7wmFE[/my-youtube]
B-Diddy bardzo lubię tego kolesia, a w Warriors miał fajną ekipę i sie miło ich oglądało. Obecny Baron to nie jest już ten sam zawodnik co kiedyś. Po odejściu do Clippers wydaje mi się został mniej zauważalny, ale mimo trzyma solidny poziom gry. Ogólnie dobry obrońca, dobry w pojedynkach "1 on 1", mimo wszytko bardziej woli rzucać niż rozgrywać. Choć w karierze nigdy nie miał rewelacyjnego FG%. Wiemy, że nękają go kontuzje co też mu niszczy karierę. Szkoda, że męczy się w Clippers bo byłby wspaniałą drugą opcją dla jakiegoś superstara jednak sam Davis chce grać bardzo dla Clippers... wiadomo bo są z LA  rodzinnego miasta Barona.
Liczba postów: 480
Liczba wątków: 179
Dołączył: 31-08-2009
Reputacja:
5
23-03-2010, 23:44
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24-03-2010, 08:17 przez NBAForum.)
Kiedy Warriors walczyli w pierwszej rundzie play-off 2008 z Mavs, ekscytowałem się jak dziecko, kiedy razem z S-Jaxem i Ellisem poprowadził Warriors do jednej z największych niespodzianek w historii NBA, chwała mu za to. Jednak tutaj kończy się zachwyt, a pojawia problem...
Baron ma wszystko, oprócz jednego (właściwie dwóch) - zaangażowania i motywacji.
W serii z Dallas pokazał kim mógłby być, gdyby każde spotkanie traktował tak samo (nie wspomnę o mało istotnym fakcie, takim jak chęć zaprezentowania się z jak najlepszej strony, w sezonie poprzedzającym negocjacje nowego kontraktu, na który "wpakowali" się Clippers).
Przytoczę teraz dwa fakty które przemawiają za tym, iż w Davisa nie należy inwestować dużych pieniędzy:
1) od czasu pojawienia się w Golden State, w czasie sezonu 2004/2005, zdążył przez dwa następne sezony opuścić 47 spotkań...
Przychodzi sezon 2007/2008, Baron jest w formie, notuje swój najlepszy sezon w karierze, notując 21,8 pkt, 4,7 zb, 7,6 as, 2,3 prz, oraz grając na skuteczności z gry 42,6%.
Najważniejsze jednak przed nami, rozgrywa pełne 82 spotkania w sezonie zasadniczym, przypadek?
Raczej nie, powiedziałbym że dobry sposób na poświęcenie dwóch wcześniejszych sezonów, aby w pełni świeżości i mobilizacji zawalczyć o kontrakt, co mu się notabene doskonale udało. Baron wygrał, jego (były) zespół niekoniecznie.
2) Baron jest świeżo po podpisaniu sporego kontraktu z Clipps (65 mln $$$, 5 lat), i co się dzieje?
Baron ponownie staje się kontuzjogenny, opuszczone 17 spotkań sezonu zasadniczego, a najlepszy fakt dopiero przed nami, zobaczymy co dolar robi z głową Barona...
sezon 2007/2008 - Golden State
82 spotkania, 42,6% fg, 21,8 pkt, 4,7 zb, 7,6 as, 2,3 prz
sezon 2008/2009 - Los Angeles
65 spotkań, 37,0% fg, 14,9 pkt, 3,7 zb, 7,7 as, 1,7 prz
Z powyższego wynika jasno, iż na przestrzeni czterech (trzech, nie licząc pełnego 2007/2008) sezonów (od 2005/2006 do 2008/2009) Baron Davis zdążył opuścić 64 spotkania, daje to średnią 21,3 opuszczonego meczu na sezon.
Dosyć sporo, biorąc pod uwagę fakt iż w kontraktowym roku zagrał wszystkie...przypadek?
Podsumowując, Baron Davis ma wszelkie atrybuty, aby rok w rok występować w All Star Game, niestety z jego zmanierowanym podejściem do gry jaką jest koszykówka, będzie mógł co najwyżej poszczycić się milionami w kieszeni (mnóstwo naiwnych GM's w NBA) i jednym sukcesem (który jednak przez wszystkich zostanie zapamiętany).
Liczba postów: 275
Liczba wątków: 9
Dołączył: 29-09-2009
Reputacja:
5
Tak ta seria o której Panowie wspominacie to było coś pięknego  i późniejszy dunk over Kirilenko w serii z Utah też meegaa 
Ale tak jak pisze NBA Forum- koleś ma trochę dziwne podejście do gry- z takimi umiejętnościami powinien osiągnąć jednak więcej, gdy był bardziej zaangażowany w to co robi..
No i tak jak pisze Skejcik- zdecydowanie za dużo rzuca w porównaniu do skuteczności- w tym sezonie 40% Fg przy 13 fga per game ( w tym 28%trójek)-niby ma te 8 asyst, ale trochę za bardzo dominuje grę i forsuje trudne decyzje rzutowe jak na PG...
A szkoda, bo pamiętam tego kolesia jak wchodził do ligi i co wyczyniał w barwach Hornets
(23-03-2010, 23:44)NBAForum napisał(a): Podsumowując, Baron Davis ma wszelkie atrybuty, aby rok w rok występować w All Star Game, niestety z jego zmanierowanym podejściem do gry jaką jest koszykówka, będzie mógł co najwyżej poszczycić się milionami w kieszeni (mnóstwo naiwnych GM's w NBA) i jednym sukcesem (który jednak przez wszystkich zostanie zapamiętany). dokładnie- nic dodac nic ująć
Basketball is more than sport. NBA is more than Basketball. Purple&Gold!!
Liczba postów: 1,093
Liczba wątków: 29
Dołączył: 10-10-2009
Reputacja:
13
28-03-2010, 10:54
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28-03-2010, 10:55 przez Creative.)
Kiedyś Kochałem tego kolesia. Za czasów swojej gry w Charlotte/Nowym Orleanie był dla Mnie kims takim jak teraz jest CP3... powinien rozegrać całą swoją karierę w barwach Hornets... był tutaj uwielbiany i kreowany na gwiazdę druzyny...niestety tak jak pisał NBAForum Davis ma małe problemy z głową - odszedł (wręcz wymusił na Hornets swoje odejście) do GSW gdzie dostał lepsze pieniądze... zrobił tam to samo co w organizacji Szerszeni - odszedł dla lepszych pieniędzy do Clippers (mówiło się również o jego chęci zostania aktorem, Hollywood nie przypadkowo leży w L.A.)... wszystko kosztem swojej kariery, która troszkę traci i chyba nie wróci już na właściwy tor... Szkoda Mi go, ponieważ papiery na granie miał bardzo dobre...
“Talent wins games, but teamwork and intelligence wins championships.” Michael Jordan
|