Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wewnętrzne tarcia w Washingtonie
#1
Gilbert Arenas stwierdził iż niktórzy zawodnicy w zespole mają "ukryte zamiary", ich gra ma "drugie dno", na co może składać się fakt, iż ośmiu z nich staje się wolnymi zawodnikami po zakończeniu obecnego sezonu.
"Kiedy zaczynasz przegrywać, każdy wytyka palcem innych zawodników. Dostosowałem swoją grę, aby inni zawodnicy mogli być uwzględniani w ataku, jednak koniec końców, będąc szczerym, to jest ten sam zespół co 3 lata temu. Dodaliśmy kilku zawodników, jednak każdy z pozostałych jest tym samym zawodnikiem.
Siedzę tu, zastanawiając się czy muszę przejść na "attack mode", jak dwa lata temu, abyśmy przeszli przez ten kryzys? Mam nadzieję że nie. Mam nadzieję że jesteśmy na tyle mocni mentalnie, aby przejść przez obecną sytuację."
Arenas lideruje Wizards w ilości punktów i asyst, jednak przed niedzielnym meczem, oddał 55 rzutów więcej niż drugi w tej kategorii Caron Butler.
Zapytany o poświęcenie swojej gry, dla dobra zespołu Arenas odparł:
"Myślę że jedyną osobą która rzeczywiście musi się poświęcić, jestem ja. Każdy z osobna niech po prostu gra swoją grę"

Słowa Arenasa, jeśli o mnie chodzi, to kompletny bullshit. Nie warto ich nawet czytać.
Co warte przeczytania, to rzeczy które w tym samym momencie miał do powiedzenia center Wizards - Brendan Haywood.

Środkowy Wizards - Brendan Haywood, stwierdził iż zawodnicy "muszą zostawić swoje ego przy drzwiach"
"To bardzo frustrujące, ponieważ nasz talent nie bierze góry nad naszymi ego. Jeżeli normalnie zdobywasz 20 (punktów), i nie zdobędziesz swoich 20, jednak zespół wygra, to kogo to obchodzi? Starajmy się i wygrywajmy.
Tak grają Celtics. Paul Pierce może wyjechać 12 punktów w samej czwartej kwarcie. Jednak jeżeli prowadzą, nie przywiązuje on do tego uwagi. Musimy robić to samo. Zostaw swoje ego przy drzwiach, graj piłką, graj w obronie"
Hmmmm, ciekawe kogo miał na myśli... może Pana poniżej?

[Obrazek: gilbo.jpg]
[Obrazek: quoteg.png]
#2
Także wydaje mi się, że Haywood mówił o Arenasie. Wizards gadali przed sezonem, ze o tytuł będą walczyć pfff. Ta ekipa kozaczyła do Cavs, a tu widać kto lepszy jako fan LBJ to cieszy mnie nie powodzenie Czarodziejów.
#3
No Arenas powinien rzeczywiście schować swoje Ego do kieszeni ...
Brendan bardzo mądrze powiedział pokazując że Basket jest grą zespołową i swoje cyferki na nikim nie robią wrażenia a ważna jest tabela... Chyba Gilbert jednak stawia na grę indywidualną:/ jeden z moich ulubionych zawodników własnie za historię i za pracę włożoną w karierę zaczyna zachowywać się tak jak ludzie którzy przyjeli go do GSW
#4
Cytat:Things have gone from bad to worse in Washington after Gilbert Arenas pointed the finger at Caron Butler for the team's struggles.

Arenas said on Saturday that many of the team's players have "hidden agendas."

The star guard continued his critical comments on Monday, singling out Butler.

"For the most part, we all get along," Arenas said. "There are, what, 15 players on the team? Fourteen do. ... At the end of the day, if 15 players don't want to go and it's only 14, you've seen 'Remember the Titans.' It's the same thing. We've just got to play."

When asked who was responsible for ending the in-fighting, Arenas said, "Me and Antawn [Jamison]. That's our jobs [as captains]."

He conveniently left Butler, the third co-captain, out.

Butler wasn't as direct as Arenas and said that a few wins might cure everything in Washington.

"A lot of things get magnified when you're losing. Everybody wants to be successful, but you've got to stay in the team concept and just focus on playing winning basketball," Butler said. "Honestly, I have never had a problem with nobody on the team. It's frustrating when you're losing games, but when you're frustrated, do you point the finger? Do you blame other people? Or do you try to get better and see 'What can I do?' That's where maturity comes in."

The two reportedly spoke on Monday night and resolved their issues.
problemów w Wizards ciąg dalszy. Pewnie jakieś transfery się posypią, patrząc na chwilę obecną nie wygląda to dobrze. Czyżby Butler miał zmienić barwy klubowe?
#5
Może Stojakovic + siano za Butlera i McGee ? Smile1
Najlepsze jest to, że jeszcze niedawno Wizards dali Arenasowi kontrakt wart 100 mln $....
w Waszyngtonie ciąg dalszy złych wiadomości...

Cytat:Wizards chairman Abe Pollin passes away at 85

Abe Pollin, the Washington Wizards owner who brought an NBA championship to the nation's capital and later had the mettle to stand up to Michael Jordan, died Tuesday. He was 85.

His death was announced by his company, Washington Sports & Entertainment. No details were disclosed but Pollin suffered from progressive supranuclear palsy, a rare brain disorder impairs movement and balance. He had heart bypass surgery in 2005 and broke his pelvis two years later.

"With Abe Pollin's passing, the NBA family has lost its most revered member, whose stewardship of the Wizards franchise, together with his wife Irene, has been a study in unparalleled dedication to the city of Washington," NBA commissioner David Stern said. "During his illness he fought with a determination and valor that will remain an inspiration to all."

[*]
[Obrazek: 570x375xNew-Orleans-Pelicans-New-Logo-Fe...UlnVlp.jpg]

“Talent wins games, but teamwork and intelligence wins championships.” Michael Jordan
#6
Bardzo smutna wiadomość ze śmiercią Abe'a Pollina. Podajże najdłuższy miał staż jako owner w całej lidze. Wielka, szkoda, że nie doczekał się tytułu swojej drużyny.
RIP Mr. Pollin

Co do kontraktu Arenasa to dokładnie 111mln dostał, a na początku nawet miał dostać 117mln jednak zrezygnował z tych paru baniek.
Creative, pomarzyć dobra rzecz co do pozyskania Bultera za Peje ;p


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości