Gilbert Arenas stwierdził iż niktórzy zawodnicy w zespole mają "ukryte zamiary", ich gra ma "drugie dno", na co może składać się fakt, iż ośmiu z nich staje się wolnymi zawodnikami po zakończeniu obecnego sezonu.
"Kiedy zaczynasz przegrywać, każdy wytyka palcem innych zawodników. Dostosowałem swoją grę, aby inni zawodnicy mogli być uwzględniani w ataku, jednak koniec końców, będąc szczerym, to jest ten sam zespół co 3 lata temu. Dodaliśmy kilku zawodników, jednak każdy z pozostałych jest tym samym zawodnikiem.
Siedzę tu, zastanawiając się czy muszę przejść na "attack mode", jak dwa lata temu, abyśmy przeszli przez ten kryzys? Mam nadzieję że nie. Mam nadzieję że jesteśmy na tyle mocni mentalnie, aby przejść przez obecną sytuację."
Arenas lideruje Wizards w ilości punktów i asyst, jednak przed niedzielnym meczem, oddał 55 rzutów więcej niż drugi w tej kategorii Caron Butler.
Zapytany o poświęcenie swojej gry, dla dobra zespołu Arenas odparł:
"Myślę że jedyną osobą która rzeczywiście musi się poświęcić, jestem ja. Każdy z osobna niech po prostu gra swoją grę"
Słowa Arenasa, jeśli o mnie chodzi, to kompletny bullshit. Nie warto ich nawet czytać.
Co warte przeczytania, to rzeczy które w tym samym momencie miał do powiedzenia center Wizards - Brendan Haywood.
Środkowy Wizards - Brendan Haywood, stwierdził iż zawodnicy "muszą zostawić swoje ego przy drzwiach"
"To bardzo frustrujące, ponieważ nasz talent nie bierze góry nad naszymi ego. Jeżeli normalnie zdobywasz 20 (punktów), i nie zdobędziesz swoich 20, jednak zespół wygra, to kogo to obchodzi? Starajmy się i wygrywajmy.
Tak grają Celtics. Paul Pierce może wyjechać 12 punktów w samej czwartej kwarcie. Jednak jeżeli prowadzą, nie przywiązuje on do tego uwagi. Musimy robić to samo. Zostaw swoje ego przy drzwiach, graj piłką, graj w obronie"
Hmmmm, ciekawe kogo miał na myśli... może Pana poniżej?
"Kiedy zaczynasz przegrywać, każdy wytyka palcem innych zawodników. Dostosowałem swoją grę, aby inni zawodnicy mogli być uwzględniani w ataku, jednak koniec końców, będąc szczerym, to jest ten sam zespół co 3 lata temu. Dodaliśmy kilku zawodników, jednak każdy z pozostałych jest tym samym zawodnikiem.
Siedzę tu, zastanawiając się czy muszę przejść na "attack mode", jak dwa lata temu, abyśmy przeszli przez ten kryzys? Mam nadzieję że nie. Mam nadzieję że jesteśmy na tyle mocni mentalnie, aby przejść przez obecną sytuację."
Arenas lideruje Wizards w ilości punktów i asyst, jednak przed niedzielnym meczem, oddał 55 rzutów więcej niż drugi w tej kategorii Caron Butler.
Zapytany o poświęcenie swojej gry, dla dobra zespołu Arenas odparł:
"Myślę że jedyną osobą która rzeczywiście musi się poświęcić, jestem ja. Każdy z osobna niech po prostu gra swoją grę"
Słowa Arenasa, jeśli o mnie chodzi, to kompletny bullshit. Nie warto ich nawet czytać.
Co warte przeczytania, to rzeczy które w tym samym momencie miał do powiedzenia center Wizards - Brendan Haywood.
Środkowy Wizards - Brendan Haywood, stwierdził iż zawodnicy "muszą zostawić swoje ego przy drzwiach"
"To bardzo frustrujące, ponieważ nasz talent nie bierze góry nad naszymi ego. Jeżeli normalnie zdobywasz 20 (punktów), i nie zdobędziesz swoich 20, jednak zespół wygra, to kogo to obchodzi? Starajmy się i wygrywajmy.
Tak grają Celtics. Paul Pierce może wyjechać 12 punktów w samej czwartej kwarcie. Jednak jeżeli prowadzą, nie przywiązuje on do tego uwagi. Musimy robić to samo. Zostaw swoje ego przy drzwiach, graj piłką, graj w obronie"
Hmmmm, ciekawe kogo miał na myśli... może Pana poniżej?
![[Obrazek: gilbo.jpg]](http://img193.imageshack.us/img193/6492/gilbo.jpg)