Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Steve Nash
#1
[Obrazek: steve_nash_071204_300.jpg]
Imię: Steven John
Nazwisko: Nash
Miejsce ur: Johannesburg
Narodowość: RPA
Waga: 81 kg
Wzrost: 191cm
Nagrody: 2x NBA MVP, 5x All Star, 3x All-NBA First Team

Rekordy życiowe:

Pkt: 42 (2x)
FGM: 16
FGA: 25 (6x)
Przechwyty: 5
Bloki: 2 (x3)
3PTM: 8
3PTA: 15
FTM: 13
FTA: 16
off. reb: 4 (x7)
def. reb: 11
reb: 13
Asysty: 22
Minuty: 55

Bio:

Urodził się w Johannesburgu w RPA.Gdy Steve miał 3 lata przeprowadził się z rodzicami do Victorii (kolumbia Brytyjska). Steven i jego młodszy brat, Martin uwielbiali hokej na lodzie i piłkę nożną. Martin dziś jest zawodowym piłkarzem z drużynie Vancouver Whitecaps i reprezentamtem Kanady. Nash pierwszy raz zetknął się z koszykówką w wieku 13 lat. Od razu zaczął poważnie traktować ten sport. Prowadzona przez niego drużyna St. Michaels University School zdobyła tytuł a on miał średnią na pozionie Triple-Double. College odbył w USA. W czasie studiów występował w drużynie narodowej Kanady i zdobył srebrny medal na uniwersjadzie w 93r.

Draft i pierwsze mecze

Phoenix Suns wybrali go z nr.15 w pierwszej rundzie w drafcie 1996. W dwóch pierwszych sezonach nie grał dużo. Wtedy rozgrywającym Suns Był Jason Kidd. W 1998 roku Nash przeniósł się do Dallas, gdzie z Nowitzkim i Finleyem zaczął grać na poważnie. Pamiętne były zwłaszcza sezony 2001-2002, kiedy osiągnął średnie 17.9 punktów i 7.7 asyst oraz wystąpił w NBA All-Star Game i został wybrany do trzeciej piątki NBA. W roku następnym Także wystąpił w All Star. Po niezbyt udanym sezonie 03-04 Steven wrócił do Słońc.

Podążając za mistrzostwem

Nash wykożystując umiejętności nabyte podczas gry dla Dallas umiejętnie poprowadził młode gwiazdy: Shawna Mariona, Amare Stoudemire'a i Joe Johnsona, doszli na szczyt ligi a Nash został najlepsszym rozgrywającym ligi. W sezonie 04-05 Suns prezentując super ofensywną koszykówkę ostągneli 62-20 w RS !!! oraz 110,4 średnią zdobytych pkt. Steven miał wtedy 11,5 asyst. Grając przeciwko byłym kolegom z Dallas Nash osiągnął pierwsze triple double w tej fazie rozgrywek. Drużyna zdobyła wtedy wicemistrzostwo konferencji. Ukoronowaniem sezonu dla Nasha byl tytuł NBA MVP, który zdobył jako drugi w historii obcokrajowiec. Oczywiście został wybrany także do pierwszej piątki ligi. W następnym sezonie Steve ponownie zdobył NBA MVP RS oraz wybrano do pierwszej piątki ligi. otrzymał tytuł kanadyjskiego Sportowca Roku - Lou Marsh Trophy. Mimo iż sezon 2006-2007 nie był dla drużyny już tak dobry (Suns odpadli w drugiej rundzie play-offs), Steve Nash zanotował kolejny znakomity sezon - osiągnął największą w karierze średnią asyst - 11,6. Wybrano go trzeci raz z rzędu do pierwszej piątki ligi, w głosowaniu na MVP zajął zaś drugie miejsce.
[Obrazek: 11928668.png]

Życie prywatne

Steve Nash od 2005 roku żonaty z Paragwajką Alejandrą Amarilla.. Ma dwie córki bliźniaczki a ich ojcem chrzestnym jest Dirk Nowitzki.
Steve kocha futbol. Jest często widywany na ważnych meczach, zwłaszcza drużyny Tottenham Hotspur, której kibicuje. Przyjaźni się także z wieloma znanymi piłkarzami, jak np. Alessandro Del Piero, Thierry Henry, Massimo Ambrosini czy Steve McManaman. W 2001 r. założył fundację własnego imienia, która zajmuje się zdrowiem dzieci. Jest także sponsorem młodzieżowej letniej ligi koszykówki w rodzinnej Kolumbii Brytyjskiej. W maju 2006 magazyn Time wybrał go do setki najbardziej wpływowych osób na świecie.

Autor: Rybak90
[Obrazek: quoteg.png]
#2
Według mnie najlepszy PG w lidze niestety po mały, albo już dościgneli go młodzi gniewni których namnożyło się w tej lidze. 5 sezonów +10-10 zdaje się potwierdzać moje słowa, szkoda tylko że rozpadł się dawny sezon (dla mnie jako kibica LA stało się to na szczęście, ale nie ma już takiej wagi spotkań co wtedy). Nom ale chyba Steve nadaje się idealnie do obecnej koncepcji gry Słońc w której czuje się jak ryba w wodzie i już nie przeszkadza mu Shaq stojący w trumnie Grin Osobiście widział bym go u nas w LA (marzenie "ściętej głowy" Grin albo Parkera).Osobiście go nie znam (jak my wszyscy) ale widać że to bardzo porządny człowiek Wink
[Obrazek: aringsud9.jpg]
"Niebo jest boiskiem..."
[Obrazek: lakers16championspyrami.jpg]

#3
Cos jest w tym co mówisz a raczej piszesz Mucha Wink Chodzi Mi o to, ze Nash jest spoko, trzeba go lubić i szanować, ale tylko w drużynie pokroju Lakers może zdobyć swojego upragnionego Misia. Phoenix Suns oferują Mu nabijanie cyferek i grę w której Steve czuje się jak ryba w wodzie (bez obrazy Rybak :p ). Moim skromnym zdaniem to może sobie zostawić na ostatnie lata swojej kariery, teraz powinien pójść śladem Kidda i walczyć o swój pierścień... Widziałem ostatnio kilka meczy Suns i muszę przyznać, że Goran Dragić staje się powoli gorszą kopią Nasha - widocznie wspólne treningi w Phoenix chłopakowi służą... Wink Wracając do tematu - Nash jest dla Mnie obok CP3 najlepszym rozgrywającym NBA w tym sezonie... i to wszystko pomimo 36 lat na karku... Cool2
[Obrazek: 570x375xNew-Orleans-Pelicans-New-Logo-Fe...UlnVlp.jpg]

“Talent wins games, but teamwork and intelligence wins championships.” Michael Jordan
#4
Steve Nash to też jeden z najlepszych PG ostatnich lat. Wspaniała wizja parkietu, typowy playmaker czyli najpierw "first pass-second shoot". Jest liderem w Suns, wydaje się być spokojnym i porządnym człowiekiem. Nieźle rzuca, dzieli piłką na prawo i lewo, potrafi wykreować sobie pozycję do rzutu. Mimo swego wieku wciąż szybki, ale w innym systemie niż run ' n ' gun nie wiem czy byłby tak wspaniały. Jego największy minus to słaba obrona niestety co jednak w PO jest sporym krokiem w tył.
#5
A wy myślicie że Steve pasowałby bo takiej dróżyny jak Lakers czy Cavaliers ? Moim zdaniem nie. Z LeBronem chyba by sie nie dogadali bo Nash uwielbia rozdawać piłki na czyste pozycje, a James też ostatnio coraz więcej asyst zalicza. A w Lakers z Bryant'em to też chyba nie za bardzo bo to Kobe jest liderem i by nie przeżył jakby miał konkurencje. Chociaż kto wie, liderowi LAL może nawet by pasowało jakby tylko piłe na czyste pozycje dostawał.
#6
Taki PG jak Nash w Lakers nie pasuje... po za tym te całe trójkaty nie potrzebują wypas PG jak Steve, bardziej Hinrich by mi tam pasował. Natomiast Cavs to tak pół na pół bo Brown woli obronę, a Steve nie jest zbytnio wybitnym defensorem choć czy asystowanie Nasha to problem raczej nie bo wtedy Lebrona by odciążył więc ten mógłby zająć się zdobywaniem punktów itd.
#7
Ahhh ten niezniszczalny SteveTongue Jeden z najlepszych rozgrywających w lidze i to rozgrywających przez wielkie R bo on naprawdę kreuje grę drużyny i nie jest pseudo jedynką typu Nelson;] Świetny chociaż dość nie typowy rzut,duży przegląd sytuacji na boisku,mądrość w podejmowaniu decyzji,chociaż nie jednokrotnie jego podania są na granicy ryzyka a nawet już poza nią. Świetny w pick 'n roll'ach,bardzo dobry taki wyciągnięty rzut kelnerski praktycznie nie do zablokowania i ogólnie Steve jest jak wino normalnieTongue
[Obrazek: 2d11u77.jpg]
[Obrazek: 2r6o5ub.png]


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości