Witajcie, jesteśmy po kilku spotkaniach przedsezonowych, ciekaw jestem jakie są wasze opinie o tych spotkaniach. Mieliśmy kilka niespodzianek: porażka Lakers z Warriors, Heat z Hawks i Celtics z Ulker. Jakie wasze spostrzeżenia po tych meczach?

Nie ma można wyciągać narazie daleko idących wniosków. Trenerzy sprawdzają ustawienia, dają szanse nowym zawodnikom powalczyć o kontrakt i połowę z tych graczy nawet nie zobaczymy w sezonie. Ulker dał z siebie wszystko zresztą fenomenalny mecz zagrał Bo Mccalebb.

Jasne,że daleko idących wniosków wyciągac nie można, ale Nash w Lakers to jest to- patrząc na to, jak kreował Roberta Sacre, i wstawiajac w to miejsce Howarda, można spodziewać się masakry Ogólnie jak zobaczyłem PG Lakers rozrzucającego takie piłki w kontrze, to po latach Fishera, Parkera, Fishera, doznałem lekkiego szoku. A najlepsze.że mimo małej próbki można wyciągnąc wniosek, że współpraca na linii Nash-KB może wyglądac dobrze, i teraz tylko z większym optymizmem czekam na sprawdzenie tego w w większym wymiarze czasowym..

Ja do tych meczy podchodzę z dystansem, staram się podglądać nowy skład Celtów

Mysle ze te meczyki nic nie wnosza trenerzy sobie patrza na swoje rezerwy co tu z nich wycisnac mozna i jakos w sumie to nic nie mozna z nich wycisnac

dokładnie, myślą nad s5 i ogólnie rotację, sprawdzają graczy zaproszonych na campy. Sparingi i nic więcej.

eee tam moim zdaniem kompletne olewanie preseasonu to też takie pieprzenie trochę..Trzeba zachowac dystans i wnioski wyciągać z zachowaniem odpowiednich proporcji i patrzeć na składy, minuty graczy, ogólnie rotację etc.., ale pewne ciekawe rzeczy można zaobserwować, bo tez przecież te mecze po to są,żeby poprawić zgranie, przetestować zagrywki itepe, itede. Trzeba po prostu wiedziec na co zwracać uwagę.

Fajne jest to, że grubsze minuty dostają gracze młodsi i z reguły mniej znaczący (co nie znaczy, że nieciekawi), więc można zobaczyć i ocenić jakieś nowe twarze. Gwiazdy z założenia grają krótko, żeby się nie przemęczyć, nie złapać jakiegoś urazu, ale wejść w rytm meczowy i poczuć granie. Kilka nowinek w grze każdego zespołu pewnie da się dostrzec wprawnym okiem, ale analizowanie meczów preaseasonu jakoś głębiej to dla mnie trochę za dużo Ja tam czerpię przyjemność z tego, że murzynki wróciły na parkiety i czuję już rosnący apetyt na prawdziwe mecze w RS.

Ja ogólnie do Pre Season nie przywiązuje wiekszej wagi i nie zgromadzają te mecze we mnie jakichś większych emocji,chociaż wiadomo że zawsze to jakiś przedsmak tego co nas czeka za 3 tygodnie i na to już łapy zacieram nie powiem,że nie bo jednak się stęskniłem za NBA jak co roku zresztą Ogólnie w tym roku oglądnąłem tylko jedno spotkanie PS pomiędzy C's i Ulkerem także nie mam za bardzo pola do popisu jeśli chodzi o wypowiadanie się na temat tegorocznych rozgrywek przed sezonowych ale dziś zapewne oglądnę sobie Philly,głównie dla Moultrie i Wayans'a bo niestety resztę graczy których zakontraktowali na PS to jakieś stare pierniki pokroju Gadzurica,Damiena Wilkinsa itd,czyli nikt warty uwagi i wiadoma sprawa,że po PS wylecą ze składy szybciej niż do niego weszli.

Niezły był meczyk z 6.10 nuggets@clippers. Polecam!
Kilka dobrych spotkań na pewno się pojawi, mimo że o pietruszkę, na szczęście koszykówka jest taką grą że każdy chce wygrać, czy to w preseason, rs, czy postseason.