Specjalnie dla Tyriona relacja moim okiem z tego właśnie wydarzenia
Nie wiem od czego zacząć,więc zaczynam od początku. No więc po wylądowaniu na lotnisku w Stansted,jakoś pociągiem z dwoma przesiadkami przebujałem się do dzielnicy Londynu zwanej Tottenham gdzie miałem zarezerwowany hotel. Koleś z hotelu okazał się Polakiem wyszedł po mnie i spokojnie zamulałem się do końca dnia zwiedzając okolicę,najbardziej jednak z tego dnia utkwił mi w głowie widok licznych czarnoskórych osób chodzących po ulicach w spódnicach no ale cóż może taka religia czy cuś whatever.
Kolejnego dnia (dzień meczu) z rana postanowiłem ruszyć na stację metra/kolejowy i autobusową zarazem w celu dostania się do centrum Londynu co by troszkę pozwiedzać. Tym samym kupując przypadkowo all day ticket,który to wcisnął mi Pan w kasie po niedługim czasie pociągiem dotarłem na stację Liverpool Street skąd udałem się w centrum. Jako,że było wcześnie a fantazja mnie poniosła stwierdziłem,że może by z buta się wybrać na o2 arene,kierując się przy tym troszkę lipną mapką za 2 funty kupioną na stacji. Udałem się więc w kierunku London Bridge tam chwilę porozglądałem się po okolicy,następnie przeszedłem na drugą stronę Tower Bridge,aby powoli osiągać cel mojej podróży. Gdy tak sobie szedłem wzdłuż Tamizy stwierdziłem,że można by spytać kogoś o drogę robotnika i tak też uczyniłem. Tym samym dowiedziałem się od niego,iż idę w złym kierunku i najlepiej to żebym wrócił pod London Bridge no więc tak też uczyniłem. Gdy już tam byłem stwierdziłem,że spytam o dalszą drogą dwóch biznesmenów z gajerkach i z walizkami. Wieeeeelkie było moje zdziwieniowkurwienie gdy mi oznajmili,że idę w złą stronę i jeśli chcę iść z buta to muszę kierować się w drugą stronę,jednak (dzięki Bogu) zdecydowanie mi to odradzili,gdyż podobno (rzeczywiście) Tamiza bardzo często zakręca i "chwilkę" to trwało gdybym miał zamiar iść na O2 arenę na piechotę. Tak więc kierując się ich wskazówkami podszedłem na najbliższą linię metra nazywającą się Jubilee po czym wsiadłem do niego i wysiadłem zgodnie z dalszymi wskazówkami ludzie na stacji bodajże przed ostatniej (swoja drogą przejebane jest będąc pierwszy raz w Londynie rozkminić najłatwiejszy sposób poruszania się po mieście,jednak jak się pózniej okazało,zdecydowanie jest to metro). Aha zapomniałem powiedzieć,że było przed 14 gdy byłem na miejscu ale stwierdziłem,że pozwiedzam okolice hali. Gdy wysiadłem już z metra i wyszedłem na powierzchnie jakże wielkie moje zdziwienie było gdy przed moimi oczyma stała O2 Arena... Dobra,mówili ludzie,że to nie daleko,ale żeby aż tak? No ale dobra pojarałem się przez chwilę plakatami przed halą oraz samym wnętrzem O2 Areny a gdy skończyłem było po 14...
Mój zajebisty plan zwiedzania okolic poszedł się kochać gdy zorientowałem się,że okolica jest rozkopana i średnio jest tam na czym oko zawiesić nie mówiąc już o dojściu w jakiekolwiek ciekawe miejsce. No ale dreptając po okolicy zobaczyłem znak prowadzący niby do Akademii Davida Beckhama do której jednak nie dotarłem,ale w zamian tego dotarłem w okolice jakichś blokowisk i uschniętego parku ekologicznego mieszczącego się przy nich. Tak więc mijały mi powoli kolejne godziny do meczu szwędając się przy budowie i wędrując krótkim odcinkiem wzdłuz Tazmizy a także jedząc kanapkę z Tesco za funta. Aha,na chwilę złapałem Wi-fi i wlazłem na nasze forum przecie bym zapomniał
No dobra jest godzina 18 czyli po wielkich mękach jestem blisko godziny 18:30 czyli otwarcia bram hali. Oczywiście jakby mnie mało nogi bolały to moje wejście H było na samym końcu hali więc około 10 minut zajęło mi przejscie hali do okoła w środku aby tam się znalezć. Czekając w kolejce do wejścia kurwica mnie łapała,gdy była 18:40 a ja ciągle stałem przed zamknięta bramą no ale doczekałem się. Co bym nie cieszył się za długo przy sprawdzaniu mojego biletu kolesiowi zjebał się skaner i musiałem czekać aż inny mi sprawdzi no ale dobra dotarłem przed samo wejście na hale jednak i tak oczywiście trzeba było poczekać z 15 minut aż będzie można wejść już na samą halę. Dobra ale jakoś się udało-wyjebany i zamarznięty usiadłem na swoim miejscu.
Co do samego meczu-tu myślę,że nie będę opisywał bo każdy kto chciał wiedzieć jak wyglądał to go obejrzał tak więc moja relacja jest zbędna. Jednak chcę zwrócić uwagę na naprawde niezła widoczność nawet z samej góry hali,gdyż jest dość strono no ale powiem wam,że zdecydowanie lepiej widziałem mecz niż z kilka razy mniejszej Hali we Wrocławiu gdzie byłem na Eurobaskecie. Kolejna sprawa to,że podczas żadnej przerwy nie było sposobu się nudzić bo to maskotki robiły jazdy,to Nets Girls bujały tyłkami,to jakieś Kiss Cam'y na ekranie,konkursy itd tak więc to na wielki plus. Zmęczyłem się troszkę tym pisanie tak więc pomału kończąc muszę napisać,że choć historia moja jest na faktach to pisana była oczywiście z lekkim przymrużeniem oka co byście nie zasnęli czytając te wypociny
Tak czy inaczej wyjazdu absolutnie nie żałuje i bardzo miło wspominam nawet te godziny czekania tak naprawdę w miejscu przed meczem,jak i sam mecz oraz wszystko z tym związane a to dlatego,że od małego kocham basket,kocham NBA a nie wiadomo czy kiedyś jeszcze nadarzy mi się okazja zobaczyć jakiekolwiek spotkanie NBA na żywo tak więc naprawde zdecydowanie warto było
Pozdrawiam i jeśli ktoś dotrwa do końca tej opowieści to niech da znać a jak uznacie,że za długie i chujowe to krzyczeć na Tyriona bo on mnie zmusił do napisania tego:p Ahoj
P.S. Aha no bym kurfa zapomniał. Do domu hotelu wróciłem zapchanym metrem z jedną przesiadką po drodze a gdy wysiadłem na stacji Tottenham Hale poszedłem na BP i kupiłem mineralkę. To tak żebyście znali już mój pełen dzień
Kilka zdjęć:
O2 Arena z zewnątrz
![[Obrazek: aktix4.jpg]](http://i55.tinypic.com/aktix4.jpg)
O2 Arena wewnątrz
![[Obrazek: jzbdde.jpg]](http://i53.tinypic.com/jzbdde.jpg)
O2 Arena wewnątrz2
![[Obrazek: 351amwg.jpg]](http://i51.tinypic.com/351amwg.jpg)
Jeden z plakatów przed halą
![[Obrazek: 2ldxe7r.jpg]](http://i56.tinypic.com/2ldxe7r.jpg)
Prezentacja
![[Obrazek: fwuic7.jpg]](http://i56.tinypic.com/fwuic7.jpg)
Mecz
![[Obrazek: 9gipte.jpg]](http://i55.tinypic.com/9gipte.jpg)
Uschnięty Park Ekologiczny o którym pisałem wyżej
Zdjęcia średniej jakości bo z telefonu a poza tym nie chciało mi się zmniejszać

Nie wiem od czego zacząć,więc zaczynam od początku. No więc po wylądowaniu na lotnisku w Stansted,jakoś pociągiem z dwoma przesiadkami przebujałem się do dzielnicy Londynu zwanej Tottenham gdzie miałem zarezerwowany hotel. Koleś z hotelu okazał się Polakiem wyszedł po mnie i spokojnie zamulałem się do końca dnia zwiedzając okolicę,najbardziej jednak z tego dnia utkwił mi w głowie widok licznych czarnoskórych osób chodzących po ulicach w spódnicach no ale cóż może taka religia czy cuś whatever.
Kolejnego dnia (dzień meczu) z rana postanowiłem ruszyć na stację metra/kolejowy i autobusową zarazem w celu dostania się do centrum Londynu co by troszkę pozwiedzać. Tym samym kupując przypadkowo all day ticket,który to wcisnął mi Pan w kasie po niedługim czasie pociągiem dotarłem na stację Liverpool Street skąd udałem się w centrum. Jako,że było wcześnie a fantazja mnie poniosła stwierdziłem,że może by z buta się wybrać na o2 arene,kierując się przy tym troszkę lipną mapką za 2 funty kupioną na stacji. Udałem się więc w kierunku London Bridge tam chwilę porozglądałem się po okolicy,następnie przeszedłem na drugą stronę Tower Bridge,aby powoli osiągać cel mojej podróży. Gdy tak sobie szedłem wzdłuż Tamizy stwierdziłem,że można by spytać kogoś o drogę robotnika i tak też uczyniłem. Tym samym dowiedziałem się od niego,iż idę w złym kierunku i najlepiej to żebym wrócił pod London Bridge no więc tak też uczyniłem. Gdy już tam byłem stwierdziłem,że spytam o dalszą drogą dwóch biznesmenów z gajerkach i z walizkami. Wieeeeelkie było moje zdziwieniowkurwienie gdy mi oznajmili,że idę w złą stronę i jeśli chcę iść z buta to muszę kierować się w drugą stronę,jednak (dzięki Bogu) zdecydowanie mi to odradzili,gdyż podobno (rzeczywiście) Tamiza bardzo często zakręca i "chwilkę" to trwało gdybym miał zamiar iść na O2 arenę na piechotę. Tak więc kierując się ich wskazówkami podszedłem na najbliższą linię metra nazywającą się Jubilee po czym wsiadłem do niego i wysiadłem zgodnie z dalszymi wskazówkami ludzie na stacji bodajże przed ostatniej (swoja drogą przejebane jest będąc pierwszy raz w Londynie rozkminić najłatwiejszy sposób poruszania się po mieście,jednak jak się pózniej okazało,zdecydowanie jest to metro). Aha zapomniałem powiedzieć,że było przed 14 gdy byłem na miejscu ale stwierdziłem,że pozwiedzam okolice hali. Gdy wysiadłem już z metra i wyszedłem na powierzchnie jakże wielkie moje zdziwienie było gdy przed moimi oczyma stała O2 Arena... Dobra,mówili ludzie,że to nie daleko,ale żeby aż tak? No ale dobra pojarałem się przez chwilę plakatami przed halą oraz samym wnętrzem O2 Areny a gdy skończyłem było po 14...


No dobra jest godzina 18 czyli po wielkich mękach jestem blisko godziny 18:30 czyli otwarcia bram hali. Oczywiście jakby mnie mało nogi bolały to moje wejście H było na samym końcu hali więc około 10 minut zajęło mi przejscie hali do okoła w środku aby tam się znalezć. Czekając w kolejce do wejścia kurwica mnie łapała,gdy była 18:40 a ja ciągle stałem przed zamknięta bramą no ale doczekałem się. Co bym nie cieszył się za długo przy sprawdzaniu mojego biletu kolesiowi zjebał się skaner i musiałem czekać aż inny mi sprawdzi no ale dobra dotarłem przed samo wejście na hale jednak i tak oczywiście trzeba było poczekać z 15 minut aż będzie można wejść już na samą halę. Dobra ale jakoś się udało-wyjebany i zamarznięty usiadłem na swoim miejscu.
Co do samego meczu-tu myślę,że nie będę opisywał bo każdy kto chciał wiedzieć jak wyglądał to go obejrzał tak więc moja relacja jest zbędna. Jednak chcę zwrócić uwagę na naprawde niezła widoczność nawet z samej góry hali,gdyż jest dość strono no ale powiem wam,że zdecydowanie lepiej widziałem mecz niż z kilka razy mniejszej Hali we Wrocławiu gdzie byłem na Eurobaskecie. Kolejna sprawa to,że podczas żadnej przerwy nie było sposobu się nudzić bo to maskotki robiły jazdy,to Nets Girls bujały tyłkami,to jakieś Kiss Cam'y na ekranie,konkursy itd tak więc to na wielki plus. Zmęczyłem się troszkę tym pisanie tak więc pomału kończąc muszę napisać,że choć historia moja jest na faktach to pisana była oczywiście z lekkim przymrużeniem oka co byście nie zasnęli czytając te wypociny


Pozdrawiam i jeśli ktoś dotrwa do końca tej opowieści to niech da znać a jak uznacie,że za długie i chujowe to krzyczeć na Tyriona bo on mnie zmusił do napisania tego:p Ahoj

P.S. Aha no bym kurfa zapomniał. Do domu hotelu wróciłem zapchanym metrem z jedną przesiadką po drodze a gdy wysiadłem na stacji Tottenham Hale poszedłem na BP i kupiłem mineralkę. To tak żebyście znali już mój pełen dzień

Kilka zdjęć:
![[Obrazek: v6jlhg.jpg]](http://i53.tinypic.com/v6jlhg.jpg)
O2 Arena z zewnątrz
![[Obrazek: aktix4.jpg]](http://i55.tinypic.com/aktix4.jpg)
O2 Arena wewnątrz
![[Obrazek: jzbdde.jpg]](http://i53.tinypic.com/jzbdde.jpg)
O2 Arena wewnątrz2
![[Obrazek: 351amwg.jpg]](http://i51.tinypic.com/351amwg.jpg)
Jeden z plakatów przed halą
![[Obrazek: 2ldxe7r.jpg]](http://i56.tinypic.com/2ldxe7r.jpg)
Prezentacja
![[Obrazek: fwuic7.jpg]](http://i56.tinypic.com/fwuic7.jpg)
Mecz
![[Obrazek: 9gipte.jpg]](http://i55.tinypic.com/9gipte.jpg)
Uschnięty Park Ekologiczny o którym pisałem wyżej

Zdjęcia średniej jakości bo z telefonu a poza tym nie chciało mi się zmniejszać

![[Obrazek: 2d11u77.jpg]](http://i56.tinypic.com/2d11u77.jpg)
![[Obrazek: 2r6o5ub.png]](http://i56.tinypic.com/2r6o5ub.png)