Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Gest Artesta
#1
Kiedy pierwszoroczniak z Golden State - Stephen Curry wchodził na boisko, zmieniając Montę Ellisa w pierwszej kwarcie, Ron Artest przeszedł się na połowę boiska, uścisnął mu dłoń, i powiedział "Witaj w NBA".
Świetny gest, Ronny pokazał że należy ignorować pseudo-gwiazdorów typu Monta Ellis, i wspierać młodego, niczemu nie winnego Curry'ego.
Sprawiedliwości stało się zadość, i już w drugiej minucie tego spotkania, Ellis skręcił kostkę i na boisko nie powrócił.

[Obrazek: artest.jpg]
[Obrazek: quoteg.png]
#2
Artest mnie zadziwia , naprawdę wspaniały gest .
Cyba już nic nie zostało z tego Artesta awanturnika Tongue
A Monta Ellis niech wybierze sobie słabszy klub żeby móc być tam gwiazdą (pseudo),mam nadzieję że to będą czasy Curry'ego w GS Smile1
#3
(09-10-2009, 07:42)#23 napisał(a): Artest mnie zadziwia , naprawdę wspaniały gest .
Cyba już nic nie zostało z tego Artesta awanturnika Tongue
A Monta Ellis niech wybierze sobie słabszy klub żeby móc być tam gwiazdą (pseudo),mam nadzieję że to będą czasy Curry'ego w GS Smile1

nie no nie ma co przesadzać i wyciągać tak daleko idących wniosków po jednym geście/meczu- to jest Ron i z nim nigdy do końca nic nie wiadomo Wink mnie bardziej cieszy jego 7 asyst w tym meczu niż takie gesty Smile1
Basketball is more than sport. NBA is more than Basketball. Purple&Gold!!
#4
[Obrazek: algkobeartest.jpg] [Obrazek: w450.png]
[Obrazek: ronartest.jpg] [Obrazek: w610.png]
[Obrazek: artest.jpg] [Obrazek: w350.png]
[Obrazek: ronartesto.jpg] [Obrazek: w308.png]
Stare dobre czasy Ron'a Tongue
#5
Ja bym nie był taki pewny o Artesta. Narazie fajnie to wygląda (szacunek za taki gest), ale wszystko wyjdzie na jaw pod koniec RS i na początku PO... wtedy gdy walka zacznie się na 100%, gdy będą decydowały szczegóły a nerwy będą na najwyższym poziomie... Moim skromnym zdaniem Lakers będą mieli problemy z Celtics czy nawet Spurs (którzy wzmocnili się najbatrdziej chyba w całej NBA a napewno na Zachodzie). Nie jestem jakimś anty-fanem LA (kibicowałem im nawet w ostatnich Finałach), ale ciągle nie moge skumać czemu tak łatwo oddali młodszego i tak fajnie rozwijającego się Arize...

A Monta ciągle biega w koszulce Warriors ?? (not) Smile1
#6
Jako kibic KG cieszę się z faktu, iż Ronny trafił do LA.
To plus brak ławki w Lakers, powinno /zdrowemu/ Bostonowi wystarczyć do odzyskania tytułu...
[Obrazek: quoteg.png]
#7
Creative- a według Ciebie Ariza zasługiwał na więcej niż MLE które mu Lakers proponowali? gracz który jedynie potrafił korzystać w ataku na tym że obrona była skupiona na Kobem i Gasolu, nic praktycznie nie potrafiący samemu wykreować? no way..to nie Lakers go łatwo oddali tylko pazernośc jego( lub bardziej prawdopodobne jego agenta ) go zgubiła.. IMO Ron pod względem sportowym jest lepszym i bardziej wszechstronnym graczem od Trevora i jednak nadal jest też lepszym defensorem... wiadome że to taka trochę tykająca bomba z opóźnionym zapłonem ale skoro zdecydował się grać za MLE to raczej widać ze skupia się na tytule i problemów sprawiać nie zamierza..
Panie administratorzeSmile1 pamiętaj że w finałach 2008 jednym z dwóch decydujących chyba czynników decydujących o zwycięstwie Celtów był brak odpowiedniego defensora na Paula a Artest jest w stanie mu znacznie życie utrudnić, więc bym się z jego pozyskania nie cieszył Wink a ławka Lakers też tak tragicznie nie wygląda bo jest LO, są Shanon i Jordan którzy w PO pokazali ze potrafią wnieść energię z ławki, jest też niedoceniany, tudzież wyklinany Walton, który także coś tam potrafi zagrać i pasuje bardzo do taktyki trójkatów swoją boiskową inteligencją, jest młody ambitny i energetyczny Josh- nie ma tragediiSmile1
Basketball is more than sport. NBA is more than Basketball. Purple&Gold!!
#8
Ociep wiesz jak to jest w NBA. Kto zagra dobry sezon chce później za to dostać dużo kasy Smile1 Ariza był wg Mnie w ostatnich Finałach difference makerem dla Lakers. Jego przechwyty, walka na całym boisku, wymuszanie błędów i ważne "3" były tym czego Magic się nie spodziewali. Dodatkowo Trevor ma dopiero 24 lata... Może i Ron-Ron łatwiej dochodzi do pozycji,ale często zalicza mecze typu 2/11 a tego LAKERS napewno nie chcą... Rakiety też wszyscy wymieniali w gronie faworytów po przyjściu Artiego... Po cichu licze na Finał Celtics - Lakers i wtedy zobaczymy jak Artest zagra przeciwko "The Truth".
Co do ławki LA - najbardziej interesuje Mnie jak zagra "ogolony" przez Phila Vujacic Smile1

[Obrazek: sasha_vujacic-arton21228-240x240.jpg]
[Obrazek: 570x375xNew-Orleans-Pelicans-New-Logo-Fe...UlnVlp.jpg]

“Talent wins games, but teamwork and intelligence wins championships.” Michael Jordan
#9
wiem wiem jak to jest, ale w tym przypadku Trevor z jego agentem przesadzili zdecydowanie, bo mimo że osobiście lubię Go bardzo i życzę mu dobrze w Houston, to naprawdę nie jest on w żadnym wypadku wart większych pieniędzy niż MLE- no way zdecydowanie!
co do tego że Rakiety po przyjściu Rona były wymieniane jako faworyci- nie można w tym przypadku jako winowajcę wskazywać w decydującym stopniu Rona..
myśląc o większej wszechstronności Rona miałem na myśli nie tylko jak to piszesz "łatwiejszego dochodzenia do pozycji" tylko też to ze Ron lepiej podaje od Trevora, potrafi zagrać post-up , lepiej broni bliżej kosza i lepiej zbiera od Trevora, a skuteczności 2/11 owszem mu się zdarzają ale ja biorę pod uwagę też to że grając w Lakers będzie miał prawdopodobnie lepsze pozycje do rzutów, i nie będzie też na nim spoczywać aż taka presja, bo pierwszą opcją w ataku nie będzie Wink a co do Saszy to już bardziej wierzę o zgrozo w Morrisona:/
Basketball is more than sport. NBA is more than Basketball. Purple&Gold!!
#10
mi oczywiście szkoda Arizy, ale licze na to że powróci do LA kiedyś...niech się chłopak rozwija w Houston a potem będziemy mieli tego efekty w LA ;pp
nie ma to tamto: musimy czekać do finałów i wtedy się wszystkiego dowiemy Wink
[Obrazek: aringsud9.jpg]
"Niebo jest boiskiem..."
[Obrazek: lakers16championspyrami.jpg]



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości